Bohaterski czyn 37-latka na długo pozostanie w pamięci Polaków, Niemców i Holendrów. Marcin Kolczyński wykazał się heroiczną postawą: uratował trójkę dzieci niemieckich turystów, które topiły się w morzu w pobliżu Julianadorp (Holandia). Pomimo akcji reanimacyjnej i przewiezienia Polaka do szpitala niestety nie udało się go uratować.
Dziś , tj. 11.08.2020 roku, najbliżsi oraz wszyscy, którzy chcieli towarzyszyć polskiemu bohaterowi w ostatniej drodze, żegnali Marcina na Cmentarzu Parafialnym w Kazimierzu Biskupim. Pogrzeb poprzedził różaniec w kapliczce przy kościele św. Marcina oraz msza święta w tej właśnie świątyni.
- W jednej chwili Wasze życie ogarnęły ciemności. Bohaterski czyn, którego dokonał za granicą, skończył się jego śmiercią. Ratując cudze dzieci, osierocił swoje i zostawił żonę. Raz jeszcze przyjmijcie wyrazy szczerego współczucia - mówił podczas kazania ks. Sławomir Polaszek, duszpasterz w Parafii Rzymskokatolickiej p.w. św. Marcina w Kazimierzu Biskupim.
- To jest coś, czego nie da się opisać słowami. On zrobił to bezinteresownie, za nic - po prostu ocalił dzieci, nie oczekując niczego w zamian. Przyjechałem tu, by pożegnać bohatera, bo tak trzeba o tym mówić. Jestem dumny z jego zachowania - mówi pan Mirosław, wuj Marcina Kolczyńskiego. - Jestem z niego dumny i sądzę, że ten czyn wpłynie na odbiór nas, Polaków, za granicami naszego kraju - podkreślił nasz rozmówca.
Rodzinie zmarłego składamy szczere kondolencje.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?