Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura zakończyła postępowanie, a pojemniki wywieziono z lasów

Jakub Czekała
Jakub Czekała
Pojemniki odkryto na początku lutego 2020 roku
Pojemniki odkryto na początku lutego 2020 roku Nadleśnictwo Bolewice
Nieco ponad rok od zaśmiecenia lasów w okolicach Wolsztyna oraz w gminie Miedzichowo prokuratorskie śledztwo zakończyło się.

Przypomnijmy. W niedzielę 2 lutego po godzinie 14 strażacy z Bolewic i Nowego Tomyśla i niemal jednocześnie z Wolsztyna i Tuchorzy wyjechali do zgłoszeń związanych z ujawnieniem w lasach pojemników z nieznanymi substancjami. W Bolewicku, w lesie znaleziono 7 wyrzuconych tam pojemników. Identyczna ilość pojemników została zabezpieczona przez strażaków z powiatu wolsztyńskiego, a znajdowały się w okolicach drogi z Borui do Stefanowic.

Ponadto, po około pół godzinie od pierwszego zgłoszenia, do dyspozytora Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego KP PSP w Nowym Tomyślu wpłynęło zgłoszenie o kolejnych zbiornikach w lesie, tym razem w okolicach miejscowości Węgielnia.

Śledztwo w sprawie znalezisk prowadziła policja oraz prokuratura. Śledczy sprawdzali wszelkie możliwości i próbowali przede wszystkim ustalić kto i dlaczego porzucił pojemniki z substancjami w naszych lasach.

Na początku listopada 2020 roku Nadleśnictwo Wolsztyn poinformowało, że siedem pojemników z okolic Borui zostało wywiezionych:
-  _Łączny koszt całej operacji to niemal 50 tys. zł. Za taka kwotę moglibyśmy wyposażyć w odpowiednią infrastrukturę (ławki, stoły, zadaszenia) cały parking z którego każdy mógłby korzystać. Las jest naszym wspólnym dobrem. Dbajmy o niego wszyscy. Z pewnością będzie nam za to wdzięczny_ – poinformowano wówczas.

Kilka dni później pojemniki zniknęły również z lasach na terenie gminy Miedzichowo. Tu koszty całej operacji były wyższe.
- Gmina Miedzichowo wydała decyzję nakazującą Nadleśnictwu Bolewice uprzątnięcie odpadów na własny koszt. Po zważeniu w zakładzie utylizacji okazało się, że masa odpadów przekracza 8 ton. Koszt uprzątnięcia i utylizacji odpadów, poniesiony przez Nadleśnictwo Bolewice, przekroczył 71 tysięcy złotych – wskazano.

Okazało się również, że pojemniki porzucone w Węgielni, zostawiono na gruncie prywatnym i to właściciel terenu musiał je usunąć.

A co w sprawie śledztwa?

- Prokuratura Okręgowa w Poznaniu decyzją z dnia 8 lutego 2021 roku umorzyła śledztwo w sprawie składowania odpadów w miejscowości Bolewicko, Węgielnia, na terenie kompleksu leśnego na drodze Boruja Stefanowice – z uwagi na niewykrycie sprawcy przestępstwa – poinformował nas rzecznik prokuratury Łukasz Wawrzyniak.

Dodajmy, że dochodzenie prowadzono m.in. pod kątem artykułu 183 par. 1 K.K., który brzmi: „

Kto wbrew przepisom składuje, usuwa, przetwarza, dokonuje odzysku, unieszkodliwia albo transportuje odpady lub substancje w takich warunkach lub w taki sposób, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować istotne obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Prokuratura zakończyła postępowanie, a pojemniki wywieziono z lasów - Wolsztyn Nasze Miasto

Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto