Rondo im. Lecha Kaczyńskiego w Pszczynie nie powstanie

Członkowie Klubu „Gazety Polskiej” w Pszczynie wystąpili z pomysłem, by nowo powstałe rondo w mieście nosiło imię prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego. W tym celu przedstawili Radzie Miejskiej listę z podpisami osób popierających ten pomysł. Za pomysłem Klubu „Gazety Polskiej” głosowało jednak tylko dwóch radnych, trzech wstrzymało się od głosu, natomiast osiemnastu, było przeciwko.

Propozycja nazwania nowego ronda u zbiegu ulicy Żorskiej i Wodzisławskiej imieniem tragicznie zmarłego prezydenta Polski wzbudza w mieście wiele kontrowersji. Podczas majowej sesji Rady Miejskiej wniosek opiniowały komisja budżetu i gospodarki, obie wydały negatywną decyzję. Ronda im. Lecha Kaczyńskiego w Pszczynie nie będzie, ale mieszkańcy uważają, że nie bez powodu pomysł z nadaniem mu imienia zbiegł się z terminem wyborów.

W powiecie pszczyńskim wybory do europarlamentu z 37,74 proc. poparciem wygrało Prawo i Sprawiedliwość. W Pszczynie natomiast z 37,54 proc. poparciem wygrała Platforma Obywatelka. - To nic innego jak propaganda przedwyborcza - twierdzi Katarzyna Białas, mieszkanka Pszczyny. -Co innego rondo Jana Pawła II a co innego byłego polityka, który deklarował swoje poparcie dla konkretnej partii -twierdzi. - Nowe rondo powinno nosić nazwę człowieka który zasłużył się dla naszego miasta lub powiatu. Mogła by być nią na przykład księżna Daisy- proponuje Aneta Leśniewska, mieszkanka Pszczyny.

O tym jak trudno nadać imię dla ronda przekonał się Paweł Stalmach. Trzy lata temu, kiedy był jeszcze przewodniczącym pszczyńskiego koła Ruchu Autonomii Śląska, próbował zawalczyć by nowo powstałe wtedy rondo na skrzyżowaniu ulic Bednorza, Bielskiej i Dobrawy nosiło imię pszczyńskiego filantropa Jana Jerzego Gottsmanna. Zarząd pszczyńskiego koła RAŚ chciał ocalić od zapomnienia pierwszego honorowego obywatela Pszczyny, Johanna Georga Gottsmanna. Nie udało się. Dziś rondo nosi im. Jana Pawła II. I jak przekonuje Stalmach -ponad wszelką wątpliwość Jan Paweł II jest postacią znaną i cenioną w przeciwieństwie do Johanna Georga Gottsmanna, którego znają jedynie historycy i chyba dlatego w Pszczynie tak trudno wygrać lokalnemum patriocie - mówi.

Nowo powstałe rondo przy parku pszczyńskim po zakwestionowaniu pomysłu pszczyńskich członków klubu „GP” przez radnych wciąż nie ma nazwy. Mielna Paszek uważa jednak, że rondo powinno nosić imię Lecha Kaczyńskiego. Jak przekonuje nie mają tu znaczenia przesłanki polityczne. - To był prezydent naszego państwa, zginął w wielkiej katastrofie lotniczej, ludzie powinni pamiętać o tym w całej Polsce, nie tylko w Warszawie czy na Wawelu, w Pszczynie również - przekonuje.