MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Sołtys Grubska oskarżany przez część mieszkańców

Jakub Czekała
Sołtys Grubska oskarżany przez część mieszkańców
Sołtys Grubska oskarżany przez część mieszkańców Jakub Czekała
Sołtys Grubska oskarżany przez część mieszkańców. Co zarzucają sołtysowi? Czy we wsi zapanuje zgoda? Ostatnio opinię publiczną zainteresowała sprawa mającego tu powstać schroniska dla zwierząt, przeciwko któremu protestowano.

Teraz zainteresowanie wzbudza postać sołtysa. Sołtysa Grubska, który według części mieszkańców w dość nietypowy sposób zarządza wiejskimi środkami. W połowie września do nowotomyskiego magistratu wpłynęło pismo z prośbą o kontrolę finansową oraz merytoryczną sołectwa Grubsko.

- Zwróciliśmy się z prośbą o kontrolę, w szczególności sposobu i celowości wydatkowania pieniędzy sołeckich - opowiada nam Jolanta Rewald - Sałata, która jako jedna z jedenaściorga osób podpisała się pod pismem. - Najbardziej bulwersują nas następujące problemy: brak aktywności sołtys, brak zebrań dotyczących podziału funduszu wiejskiego, brak informacji o rozdysponowaniu pieniędzy sołeckich, ciągłe wydawanie większości pieniędzy na remonty dróg gminnych i powiatowych oraz co najbardziej nas dotknęło - wydatkowanie pieniędzy na cele prywatne, tj. pracę licencjacką i magisterską syna pana sołtysa

Wydano na ten cel z kasy wsi aż 600 złotych.

Jeszcze zanim w gminie podjęto decyzję o wszczęciu jakiejkolwiek kontroli, do urzędu wpłynęło pismo od samego zainteresowanego. Stefan Schulz poprosił burmistrza o zwołanie zebrania oraz uczestnictwo w nim. W czwartkowe popołudnie w tymczasowej sali wiejskiej zjawiło się około 20 mieszkańców, sołtys Schulz oraz przedstawiciele z ratusza - zastępca burmistrza Wojciech Ruta oraz Elżbieta Dziubała i Stefania Twardowska.

Zastępca burmistrza zebranie poprowadził i łagodził emocje po obie stronach konfliktu, bo momentami bywało bardzo gorąco. Przede wszystkim sołtys, już po odczytaniu zarzucanych mu niejasności, starał się wytłumaczyć rozdysponowanie środków i swoje decyzje. Niestety jego momentami dość obszerne wyjaśnienia spotkały się z krytyką części sali. Mieszkańcy zarzucali mu, że mówiąc kolokwialnie „owija w bawełnę”, a nie skupia się na konkretach.

Schulz wytłumaczył więc dosadnie, że dzięki dokładaniu do naprawy dróg, te jego zdaniem stały się bezpieczniejsze, szersze oraz przejezdne, bo po opadach bywało różnie.

- Co do prac dyplomowych, to ani ja, ani mój syn nic z tego nie dostaliśmy. Syn przygotował prace o Grubsku. Owszem wydrukowaliśmy je z pieniędzy sołectwa, ale dla Państwa, do tego albumy zdjęć naszej miejscowości, również dla Państwa, na Państwa użytek, a przede wszystkim za Państwa zgodą - mówił podczas zebrania.

Uchwały o przeznaczeniu środków podejmowane były na zebraniach. O zebraniach jednak - jak twierdzą ludzie, część mieszkańców nie wiedziała, bowiem zawieść miało powiadamianie o nich.

Jak sprawa się zakończy? Mieszkańcy, którzy kierują pod adresem sołtysa swoje uwagi, nie chcą jego odwołania, ale kontroli.

Być może finanse zbada gminna komisja rewizyjna. Decyzji jednak jeszcze nie ma. Póki co Stefan Schulz, sołtys z 19- letnim stażem wie, że wieś się podzieliła, co zresztą podczas czwartkowego spotkania trafnie zauważył...

Sołtys Grubska oskarżany przez część mieszkańców. Komentujcie!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak kupić dobry miód? 7 kroków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto