Straż pożarna zamiast karetki pogotowia w powiecie nowotomyskim
W ostatnim czasie zauważalny jest wzrost przypadków, gdy do pacjentów wymagających udzielenia pomocy medycznej wysyłani są strażacy. Taka sytuacja miała miejsce między innymi 9 listopada. Pisaliśmy wtedy o interwencji straży pożarnej w Nowym Tomyślu oraz Ochotniczej Pożarnej w Jastrzębsku Starym, które zostały wysłane do pomocy medycznej 75-letniemu mężczyźnie.
Oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP Damian Żukrowski przyznaje, że faktycznie w powiecie nowotomyskim wzmogły się sytuacje, w których straż pożarna zostaje wysłana do udzielenia pomocy medycznej, gdy pogotowie nie może dojechać, ponieważ jest w trakcie realizacji innego zadania, bądź gdy przyjazd karetki będzie opóźniony. Do zadań jednostki, która przyjeżdża na miejsce, należy ocena ogólnego stanu zdrowia, zbadanie tętna i saturacji krwi. Kolejne takie zdarzenie miało miejsce 12 listopada, gdy do pomoc przy pacjencie wysłano zastęp straży pożarnej z Nowego Tomyśla, w ramach tzw.: „zdarzenia izolowanego”.
Jak sytuacja wygląda w powiecie grodziskim?
W rozmowie z nami oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Grodzisku Wielkopolskim, Marcin Nowak potwierdza, że takie przypadki zdarzają się również w powiecie grodziskim. Jak informuje nas – nie jest to duży wzrost, jednak taką zależność można zaobserwować.
- Gdy nie ma karetek istnieje możliwość wysłania straży pożarnej na miejsce. Miejmy jednak nadzieję, że takich sytuacji nie będzie przybywać
– komentuje Marcin Nowak.
12 listopada w Grodzisku doszło do lądowania śmigłowca na placu przy ulicy Poznańskiej. - Jedyna wolna karetka była w trakcie dezynfekcji, dlatego do mężczyzny wysłano LPR. Nasze działania polegały na udzieleniu wsparcia psychicznego, pomocy medycznej przed przylotem śmigłowca oraz zabezpieczeniu miejsca jego lądowania – wyjaśnia M. Nowak.
Jak dodaje, mężczyzna przewrócił się i uderzył głową w krawężnik. W trakcie działań u poszkodowanego doszło również najprawdopodobniej do ataku padaczki. Przetransportowano go do jednego z pobliskich szpitali.
Dlaczego brakuje karetek?
W sieci pojawiła się informacja o tym, że ratownicy medyczni odmówili przyjazdu. W tym miejscu należy wyjaśnić, że takie decyzje nie zależą od nich, a od centrum powiadamiania ratunkowego, które funkcjonuje w Poznaniu. Na terenie powiatu grodziskiego działają dwa zespoły ratownictwa medycznego - jeden w grodziskim szpitalu, drugi w Wielichowie. Podstawą do takiej organizacji pracy ZRM-ów jest wojewódzki plan zabezpieczenia medycznego. W tym konkretnym przypadku nie doszło do odmowy przyjazdu karetki. Wszystkie pojazdy brały udział w innych wyjazdach, bądź były w trakcie dezynfekcji. Wszelkie wyjazdy karetek z Grodziska przedłużają się, ratownicy pacjentów potrzebujących pomocy muszą transportować do szpitali oddalonych nawet o kilkadziesiąt kilometrów. Sytuacja z Grodziska Wielkopolskiego pokazuje, że karetki pogotowia muszą przechodzić dezynfekcję, jednak nie jest to jedyny powód ich braku.
- W tej chwili nasze pogotowie jest wysyłane także poza nasze tereny
– informuje dyrektor szpitala w Nowym Tomyślu, Tomasz Przybylski.
- Karetki jeżdżą również do Buku, Pniew, Grodziska czy Wolsztyna
– mówi.
Rosnąca liczba osób, które potrzebują pomocy medycznej, obciąża służbę zdrowia. Medycy mają znacznie więcej pracy, a procedury związane np. z odkażaniem karetki, wydłużają możliwość szybkiego reagowania, dlatego sytuacje związane z przyjazdem straży pożarnej z powodu wydłużonego czasu przyjazdu karetki, możemy zaobserwować w całym kraju.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?