Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strażacy z Kuślina zorganizowali zbiórkę dla swoich kolegów. Ta odniosła sukces. Teraz sami proszą o wsparcie

Jakub Czekała
Jakub Czekała
Obecnie zaczyna się odbudowa zniszczonego przez pożar zakładu
Obecnie zaczyna się odbudowa zniszczonego przez pożar zakładu Jakub Czekała
W poniedziałek 22 marca minęły dokładnie trzy miesiące od feralnego pożaru zakładu wulkanizacyjnego w Wąsowie.

Przypomnijmy, że tuż przed świętami Bożego Narodzenia doszczętnie spłonęła część warsztatowo – magazynowa firmy Roberta i Piotra Liszków. Ogień strawił m.in. maszyny wulkanizacyjne oraz do obróbki metali, a przede wszystkim setki opon oraz felg, które były w pomieszczeniu nad warsztatem składowane.

Ojciec i syn, którzy zakład prowadzą od kilkunastu lat, w kilka godzin stracili większą część swojej firmy. Przyczyny wybuchu pożaru nie są nadal znane. Śledztwo trwa.

Tymczasem zarówno Robert, jak i Piotr prywatnie są strażakami – ochotnikami. Zresztą kilka miesięcy wcześniej sami najechali na pożar budynku – w Jastrzębnikach. Robert wbiegł do środka, pomóc ratować mieszkańców, Piotr popędził do jednostki w Kuślinie na alarm. Jako więc, że sami pomagają, to pomogli im też znajomi.

Strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Kuślinie zawiesili własne plany związane z zebraniem środków na zakup sprzętu ochrony osobistej i bez chwili wahania uruchomili zbiórkę dla pogorzelców. Pod koniec stycznia do zbiórki aktywnie włączyła się społeczniczka Anita Górna, która przy wsparciu grupy przyjaciół za pośrednictwem mediów społecznościowych rozpoczęła popularne w ostatnich czasach licytacje charytatywne. Cała akcja zakończyła się z końcem lutego i przeszła najśmielsze oczekiwania organizatorów.

W sumie udało się zebrać ponad 45 000 złotych. Co prawda, to kropla w morzu potrzeb, jednak taka – dająca nadzieję na szybszą odbudowę zakładu.

- Bardzo serdecznie wszystkim dziękujemy za pomoc i odzew. Szczerze to nie spodziewaliśmy się takiej pomocy. Zdajemy sobie sprawę, że to firma, nie dom, ale budowaliśmy ją przez lata i prawie wszystko straciliśmy. Okazało się jednak, że wokół mamy wielu życzliwych ludzi, którzy wsparli nas bezpośrednio po pożarze, jak i później – poprzez uczestnictwo w zbiórce. Nie ma słów, żeby wyrazić naszą wdzięczność – nie kryje wzruszenia Robert Liszka.

Jak nam powiedział, środki ze zbiórki zostały już przeznaczone na zakup drewnianych bel, które pomogą w odbudowie dachu spalonej części budynku.

Strażacy zbierają na sprzęt

Po przekazaniu środków na odbudowę, kuślinscy strażacy wznowili swoją zbiórkę – na niezbędny sprzęt.

- Z rejestrów KRS wynika, że w tym roku przypada 75 lecie powstania naszej straży. Jest pandemia, przez co nie nastawiamy się na klasyczną imprezę. Zamiast tego uruchomiliśmy zbiórkę na sprzęt ochrony indywidualnej. Chcemy naszym strażakom wymienić ubrania specjalne, hełmy, rękawic_e – wylicza prezes OSP Mirosław Skrzypczak. - Taki sprzęt wymienia się raz na kilkanaście lat, przynajmniej u nas._

Wesprzeć strażaków można pod tym linkiem - KLIKNIJ.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto