W hali im. Mariana Koczwary przy ul. Sudeckiej w Jeleniej Górze zjawiło się więcej kibiców, niż na co dzień. Nic dziwnego, bowiem był to mecz z podtekstem. W drużynie gości wystąpił Łukasz Niesobski, które najlepsze lata kariery spędził właśnie w Sudetach, a aktualnie prowadzi młodzieżowy klub Niesobski Basket Academy Jelenia Góra. W związku z tym na trybunach było wielu kibiców Sudetów, ale też NBA, jednak Ci drudzy dopingowali przyjezdnych.
Pierwsza kwarta była wyrównana i zakończyła się niewielkim prowadzeniem gości. W drugiej odsłonie Maximus odskoczył, ale 12 punktów straty do przerwy to nie tragedia i miejscowi liczyli, że uda się odwrócić losy spotkania. Po zmianie stron posypała się gra jeleniogórzan i z każdą minutą przewaga ekipy z Kątów Wrocławskich rosła. Ostatecznie Sudety uległy w walentynkowy wieczór Maximusowi 67:110.
W ligowej tabeli Sudety są na 10. miejscu (34 pkt.), a Maximus na 6. pozycji (38 pkt.).
KS Sudety Jelenia Góra – Dijo Polkąty Maximus Kąty Wrocławskie 67:110 (20:24, 14:22, 17:30, 16:34)
Sudety: Majewski 17, Ostrowski 13, Kozak 10, Stochmiałek 8, Rzechtalski 5, Walczak 5, Jyż 4, Ciemiński 3, Suchecki 2, Carowicz, Wojciechowski.
Maximus: Ł. Niesobski 18, Giniewski 17, Fedorski 15, Chwastyk 15, Kuczyc 15, Hałdaś 9, Lentka 8, Nowak 8, Siminski 5.
Sędziowie: Krzysztof Kustra, Jarosław Szwadowski.
Widzów: 250.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?