W nowotomyskiej Poloni idzie ku leprszemu?

Zanim piłkarze po raz pierwszy przystąpili do treningu, doszło do niewątpliwego wzmocnienia w strukturach klubu. W rolę menadżera pierwszego zespołu wcielił się Jan Błaszyk. Jest to postać znana i lubiana w środowisku piłkarskim w regionie. Co ważne, ma też opinię niezwykle skutecznego działacza. Jan Błaszyk wspólnie z trenerem drużyny seniorów Pawłem Brzeskotem będą dbali o pozyskiwanie, dobór i selekcje zawodników. Za nowym menadżerem podążył już Marcin Knop, który po raz kolejny przywdzieje koszulkę Polonii. A jak wiadomo, że gdzie jest Jan Błaszyk i Marcin Knop, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że pojawi się też Bartosz Knop.

W czwartek, 12 stycznia na boisku ze sztuczną nawierzchnią w parku odbył się pierwszy trening pierwszej drużyny. Była to „gierka” wewnętrzna, w której zaprezentowało się aż 24 zawodników. Oprócz piłkarzy z rundy jesiennej, pojawiło się kilku pretendentów do gry w Polonii. Ciężko jednak nazwać ich nowymi graczami, gdyż większość z nich występowała już w nowotomyskim klubie. Po źdźbłach sztucznej trawy biegali m.in. Patryk Weiss, Szymon Juszczak czy Mariusz Połomka.

Po meczach jesiennych Polonia zajmuje ostatnie miejsce w czwartej lidze. W klubie jednak nie ukrywają, że mimo nieciekawej sytuacji w tabeli, zespół za cel miałby utrzymanie się na tym szczeblu rozgrywkowym. Jeżeli dojdzie do kilku ciekawych wzmocnień, Polonię będzie stać na wywalczenie dużej ilości punktów. Problemem może być mała liczba meczów na wiosnę. Jesienią awansem rozegrano już dwa spotkania rundy rewanżowej, więc przed piłkarzami jest tylko trzynaście kolejek. Do bezpiecznej strefy Polonia traci dwanaście punktów. Jest to dużo i mało. W sukurs za to Polonii może przyjść niestabilna sytuacja finansowo – organizacyjna w innych w klubach i w związku z tym możliwe wycofywanie się ich z rozgrywek.