Spotkanie odbyło się w sali konferencyjnej pałacu Sczanieckich znajdującego się tuż obok zgliszczy. Najważniejszą informacją było potwierdzenie wcześniejszych spekulacji, o tym, że pałac zostanie odbudowany.
- W tej chwili pracują jeszcze biegli, którzy szacują procent zniszczeń oraz wysokość strat. Posiadamy ubezpieczenie. Prowadzimy rozmowy z firmą ubezpieczeniową na wypłatę pierwszego świadczenia związanego z zabezpieczeniem miejsca pożaru przed dalszą destrukcją. Na chwilę obecną podpisaliśmy umowę z firmą Fabryka Domów, która to ma się zająć się zadaszeniem naszego obiektu, usunięciem zawalonych stropów, oczyszczeniem budynku. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, to pod koniec roku w spalonym pałacu mamy zamiar ponownie uruchomić centrum konferencyjne i restaurację. Pozostała część hotelu, w tym pokoje dla gości, mają być gotowe w przyszłym roku - powiedział prezes zarządu „Anrest” Robert Mruczyk.
Ważnym zaznaczenia jest także fakt, że mimo pożaru spółka nie zwolniła pracowników dotychczas zatrudnionych w pałacu Hardta. Zostali oni przeniesieni do pałacu Sczanieckich, ponieważ ten, dwa tygodnie po pożarze znów zaczął przyjmować gości.
- Nie zwalniamy pracowników, utrzymujemy dotychczasową bazę ludzi, ten potencjał, znając problem bezrobocia w tym regionie. Odnotowaliśmy jedyni 3, czy 4 przypadki osób, które same się zwolniły. Pozostały stan osobowy pozostał nietknięty – dodał prezes Mruczyk.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?