Wypadek na obwodnicy Lwówka. Auto wbiło się pod naczepę [ZDJĘCIA]

Na miejsce wysłano strażaków z Nowego Tomyśla, Lwówka, Bolewic oraz Miedzichowa, pogotowie oraz policję. Ze zgłoszenia wynikało, że samochód dostawczy uderzył w naczepę ciągnika siodłowego. Do zderzenia doszło na skrzyżowaniu obwodnicy Lwówka z drogą w kierunku miejscowości Linie z jednej strony oraz ulicą Powstańców Wielkopolskich w Lwówku - z drugiej.

Całość wyglądała koszmarnie:
- Ten bus dosłownie wbił się pod naczepę tego tira. Z kabiny nic nie zostało. Miazga. Spodziewałem się najgorszego - usłyszeliśmy od czytelnika, który najechał na zdarzenie.

Oficer prasowy nowotomyskiej Komendy Powiatowej Policji Mariusz Majewski powiedział nam, że kierujący Mercedesem Sprinterem typu laweta 49-letni mieszkaniec Płocka najprawdopodobniej nie zauważył ,że poprzedzająca go ciężarówka zatrzymała się na czerwonym świetle i wjechał w tył naczepy samochodu ciężarowego, którym kierował 33-letni mieszkaniec powiatu nowotomyskiego.

W wyniku bardzo silnego zderzenia kabina Mercedesa przestała istnieć. Nie dość, że została zmiażdżona od przodu na skutek uderzenia w naczepę, to jeszcze od tył docisnęło ją przewożone na lawecie auto. Gdy ratownicy dojechali na miejsce, spodziewali się najgorszego. Tymczasem kierowca Mercedesa był przytomny!

Przez kilkadziesiąt minut strażacy tworzyli dostęp do mężczyzny. Trzeba było działać bardzo ostrożnie, gdyż niewidomo było, jaki jest jego stan. Wreszcie udało się rozkleszczyć Mercedesa i naczepę. Następnie strażacy zajęli się wycięciem kierowcy z wozu. W międzyczasie na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Po wydobyciu mężczyzny z wraku okazało się, że mimo kompletnie rozbitego auta, jego stan jest stabilny:
- Mężczyzna został przewieziony do szpitala. Po wstępnych badaniach wynika, że obrażenia jakich doznał, nie zagrażają jego życiu - powiedział nam oficer prasowy KPP w Nowym Tomyślu.

Do szpitala na badania trafił też kierowca ciężarówki.