Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ZOO płatne też podczas Jarmarku

Jakub Czekała
Wielkimi krokami zbliża się Jarmark Chmielo - Wikliniarski, który odbywa się w Parku Miejskim, w którym również znajduje się ZOO. Dla wielu zaskoczeniem okazać może się obowiązek wykupienia biletu, by wejść na teren ogrodu.

Od maja tego roku przy wejściu do ZOO wprowadzono bowiem automatyczny biletomat. Ceny nie są wygórowane, bo wynoszą 2 i 3 złote, a uzyskane środki mają pokryć utrzymanie ogrodu zoologicznego i jego mieszkańców. Od początku funkcjonowania biletomat „zarobił” ok. 14 000 zł (ile z tego stanowią całoroczne karnety, a ile pojedyncze bilety - nie udało nam się dowiedzieć). I o ile miejscowi przywykli, to przyjezdni mogą być zaskoczeni, że podczas trwania imprezy za darmo zwierzaków nie pooglądają.

- Jednym z powodów wprowadzenia opłat był aspekt finansowy. Nie był on jednak najważniejszy. Chodzi nam głównie o bezpieczeństwo zwierząt. Łatwiej jest sprawować dozór i zapobiegać ewentualnym incydentom, np. dokarmianiu, aktom wandalizmu, atakowaniu i dokuczaniu zwierzętom. Sam Jarmark jest dla zwierząt dużym stresem, choćby ze względu na hałas. A przy zachowaniu opłat wiemy, że do ZOO wejdą wyłącznie osoby zainteresowane zwierzętami, a nie przypadkowi jarmarkowicze - powiedziała nam dyrektor Parku Miejskiego, Emilia Brychcy.

Argumentacja jest słuszna, tylko pytanie, jak na biletomat zareagują jarmarkowi goście, którzy przywykli do darmowego przebiegu całej imprezy.

- Z jednej strony wprowadzenie biletów jest dobre, bo zyska dzięki temu ogród zoologiczny, a ceny zaproponowane przez właścicieli nie są wysokie, szczególnie, gdy wykupi się karnet. Jednak z drugiej przy biletomacie tworzą sie kolejki, co pewnie widoczne będzie w czasie trwania Jarmarku. Wydaje mi się, że część osób może zrezygnować, bo nie będzie im się chciało czekać - powiedziała nam Ewelina Schade.

Biletomat działa od maja. Dyrektor ogrodu podkreśla, że po wprowadzeniu opłat frekwencja nie spadła, a wręcz się poprawiła, że ludzi do ZOO przychodzi więcej.

Zupełnie inny obraz sytuacji przedstawił nam stały bywalec ogrodu, który stwierdził, że odkąd urządzenie pobiera pieniądze, frekwencja jego zdaniem zauważalnie spadła. - Ludzie nie przywykli do płacenia za coś, co do tej pory było darmowe. Zdarza się także, że biletomat zawiesza się, co powoduje irytację wśród chcących zwiedzić ogród- usłyszeliśmy od anonimowego rozmówcy.

Jak jest w rzeczywistości pokażą to z pewnością wyniki finansowe po kilku miesiącach.
Dodajmy, że podczas Jarmarku przy biletomacie będą cały czas stały osoby, które odpowiadać będą za przepływ ludzi, a także będą starały się nie dopuścić do ewentualnych incydentów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto