Zdezorientowani ludzi musieli uciekać na boki. Na szczęście nikomu się nic nie stało.
Do zdarzenia doszło w piątek późnym popołudniem. Policjanci patrolujący Nowy Tomyśl, zauważyli na ulicy Zbąszyńskiej audi 80, które wzbudziło ich podejrzenia. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać auto do kontroli. Kierowca jednak ani myślał się zatrzymać. - Zaczął uciekać – opowiada starszy posterunkowy Przemysław Podleśny, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Nowym Tomyślu. - Po kilkudziesięciu metrach pościgu, uciekający kierowca nie opanował pojazdu na rondzie i wjechał na chodnik, uszkadzając przednie opony w aucie. Nie zrażony jednak kontynuował ucieczkę jadąc po chodniku, nie zważając na to, że idą tam ludzie, którzy na widok samochodu szybko uciekali na boki.
Na osiedlu Batorego audi odmówiło uciekinierowi posłuszeństwa. 32-latek porzucił auto i zaczął uciekać pieszo. Policja po kilkuset metrach gonitwy między blokami schwytała mężczyznę. Jak się okazało był pijany. Miał około 1,5 promila alkoholu w organizmie i zachowywał się agresywnie. Doszło nawet do szarpaniny z policją, w wyniku której stłuczenia ręki doznał jeden z funkcjonariuszy i obecnie ma założony na nią gips.
32-takowi postawiono w sumie trzy zarzuty. Został wczoraj trzy miesiące aresztu. Grozi mu do ośmiu lat więzienia. Mężczyzna nie ma meldunku. Poruszał się autem na poznańskich numerach rejestracyjnych.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?