Ogień zauważono około godziny 20.25, w tym czasie w okolicy nie było prądu, przez co jasna łuna wyróżniała się na zachmurzonym niebie. Trzy minuty od zgłoszenia do akcji wyruszyły dwa wozy bojowe z kuślińskiego OSP. Kiedy strażacy dotarli na miejsce, płomienie szalały już w prawie całym młodniku sosnowym .
- Jak dojeżdżaliśmy, to ściana ognia była na około 80 metrach młodnika, a szalejący wiatr szybko przenosił iskry w inne miejsca. Początkowe działania skupiliśmy na obronie starego lasu – mówią strażacy z Kuślina.
W ciągu kilkunastu minut na miejsce pożaru dotarły jeszcze jednostki straży z Bukowca, Opalenicy i Nowego Tomyśla. Przyjechał także dowódca Jednostki Ratowniczo Gaśniczej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej z Nowego Tomyśla aspirant sztabowy Andrzej Łaciński.
Strażacy, na palący się młodnik podali 4 prądy wody w natarciu, mniejsze skupiska ognia gasili tak zwanymi tłumicami i łopatami. Nieoceniona przydała się pomoc pracowników nadleśnictwa, którzy za p0omocą traktora z pługiem oborali miejsce pożaru.
Akcję utrudniał silny, porywisty wiatr. Na szczęście po około dwóch godzinach ogień udało się opanować i skutecznie zagasić. Przed północą ostatnie jednostki straży opuszczały miejsce pożaru. Wstępne straty oszacowano na 7 tysięcy złotych. Spaleniu uległa 1,5 hektara ściółki w młodniku sosnowym oraz kilkadziesiąt drzewek.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?