Do prokuratury wpłynęło kolejne zawiadomienie w sprawie Hieronima W., byłego kierownika schroniska w Posadówku

Przypomnijmy, że przedstawiciele Fundacji Mondo CANE i Wielkopolskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt, wspólnie z policją i prokuraturą 1 lutego 2023 roku weszli na teren schroniska w Posadówku w gminie Lwówek. Na miejscu ujawniono 10 martwych i 47 skrajnie zaniedbanych zwierząt, a przedstawiciele fundacji mówili wprost, że to, co zastali w Posadówku, to nie schronisko, a "mordownia, umieralnia zwierząt". Psy były wychudzone, miały rany, kołtuny i przerośnięte pazury.

Prokuratura postawiła Hieronimowi W., kierownikowi schroniska, zarzut dotyczący szczególnie okrutnego znęcania się nad 47 psami. Do wniosku o areszt tymczasowy na trzy miesiące przychylił się sąd w Nowym Tomyślu. Wskutek odwołania,16 marca uchylono ten środek zapobiegawczy. Jak wówczas argumentował rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Poznaniu Aleksander Brzozowski, podstawą zastosowania aresztu tymczasowego była obawa matactwa, a ta w ocenie sądu już nie występowała.

Gdy po opuszczeniu aresztu udało nam się porozmawiać z kierownikiem schroniska zapowiedział, że opublikuje w sieci oświadczenie, w którym przedstawi swoją wersję wydarzeń. Tak też się stało. Na filmie Hieronim W. mówił między innymi o tym, że jest niewinny, a cała interwencja fundacji nie miała nic wspólnego z dobrem zwierząt.

Jak wykazała późniejsza sekcja zwłok, część martwych zwierząt znalezionych w Posadówku zmarła wskutek zagłodzenia. Do sądu akt oskarżenia jeszcze nie trafił. Działania procesowe jeszcze trwają.

Tymczasem do prokuratury wpłynęło kolejne zawiadomienie w sprawie Hieronima W. Na początku 2024 roku do naszej redakcji napłynęły kolejne informację, tym razem dotyczące sytuacji psów należących do samego Hieronima W. Te doniesienia potwierdził Łukasz Jakubowski, szef inspektoratu Fundacji Mondo Cane w Poznaniu.

- Tak. Nasza fundacja kolejny raz interweniowała 8 grudnia 2023 roku, tym razem w sprawie dwóch psów w typie pitbula, należących do byłego kierownika schroniska. Otrzymaliśmy zgłoszenie, że zwierzęta te zostały pozostawione przez mężczyznę pod opieką bezdomnego i od wielu miesięcy nie interesuje się nimi i ich nie odbiera, choć wielokrotnie był oto proszony

- tłumaczy Łukasz Jakubowski. Jak dodał, zwierzęta te były w bardzo złym stanie.

- Odebraliśmy interwencyjnie wraz z policją dwie suczki. Potraktowaliśmy te sprawę, jako porzucenie, a z racji, że weterynarz potwierdził, że psy są w bardzo złym stanie, złożyliśmy do Prokuratury Rejonowej w Nowym Tomyślu kolejne zawiadomienie dotyczące zaniedbywania

- powiedział.

Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu przyznał, że takie zawiadomienie do nowotomyskiej prokuratury już wpłynęło.

- Otrzymaliśmy kolejne zawiadomienie dotyczące psów, tym razem należących do tego pana. Zostały one dołączone do wcześniejszej sprawy i będą one procedowane łącznie. Zarzuty nadal są takie same, nic się w tej kwestii nie zmieniło. Obecnie w dalszym ciągu przesłuchiwani są w tej sprawie świadkowie i prowadzone jest całe postępowanie

- wyjaśnił Ł. Wawrzyniak.