Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Interwencja Mondo Cane na terenie dawnego schroniska w Posadówku. Ujawniono kolejne nieprawidłowości

Dominika Kapałka
Dominika Kapałka
Zdjęcia przedstawiają psa, który został odebrany i zabezpieczony podczas interwencji w 2023 roku oraz zdjęcia, które zostały wykonane podczas czwartkowej interwencji Fundacji Mondo Cane.
Zdjęcia przedstawiają psa, który został odebrany i zabezpieczony podczas interwencji w 2023 roku oraz zdjęcia, które zostały wykonane podczas czwartkowej interwencji Fundacji Mondo Cane. WIOZ Wielkopolski Inspektorat Ochrony Zwierząt/ Fundacja Mondo Cane w Poznaniu
W czwartek, 22 lutego 2024 roku na terenie zamkniętego już schroniska w Posadówku, doszło do kolejnej interwencji fundacji Mondo Cane z Poznania. Na miejscu ujawniono niezabezpieczone dokumenty z danymi wrażliwymi.

Historia ze schroniskiem wstrząsnęła opinią publiczną w całej Polsce.

Przypomnijmy, że przedstawiciele Fundacji Mondo CANE i Wielkopolskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt, wspólnie z policją i prokuraturą, 1 lutego 2023 roku weszli na teren schroniska w Posadówku, w gminie Lwówek. Ujawniono tam 10 martwych i 47 skrajnie zaniedbanych zwierząt, a przedstawiciele fundacji mówili wprost, że to, co zastali w Posadówku to "mordownia, umieralnia zwierząt".

Prokuratura postawiła wówczas Hieronimowi W., kierownikowi schroniska, zarzut dotyczący szczególnie okrutnego znęcania się nad 47 psami. Do wniosku o areszt tymczasowy na trzy miesiące przychylił się sąd w Nowym Tomyślu. 16 marca uchylono ten środek zapobiegawczy. Jak argumentował rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Poznaniu Aleksander Brzozowski, podstawą zastosowania aresztu tymczasowego była obawa matactwa, a ta w ocenie sądu już nie występowała.

Po opuszczeniu aresztu udało nam się porozmawiać z kierownikiem schroniska. Zapowiedział, że opublikuje w sieci oświadczenie. Tak też się stało. Na filmie Hieronim W. mówił między innymi o tym, że jest niewinny, a cała interwencja fundacji nie miała nic wspólnego z dobrem zwierząt.

Jak wykazała późniejsza sekcja zwłok, część martwych zwierząt znalezionych w Posadówku zmarła wskutek zagłodzenia.

Na początku 2024 roku do prokuratury wpłynęło kolejne zawiadomienie. Tym razem zabezpieczone i odebrane zostały dwa psy, należące do samego byłego kierownika schroniska. Zarzuty, jak mówił prok. Łukasz Wawrzyniak z poznańskiej Prokuratury Okręgowej, nadal są takie same, nic się w tej kwestii nie zmieniło. Obecnie, jak zaznacza, w dalszym ciągu przesłuchiwani są świadkowie i prowadzone jest postępowanie.

To w dalszym ciągu nie koniec. Kolejna interwencja na terenie dawnego schroniska.

Do interwencji na terenie dawnego schroniska doszło ponownie w czwartek, 22 lutego 2024 roku. Jak udało nam się dowiedzieć, wolontariusze z Fundacji Mondo Cane wraz z policją i prokuraturą zabezpieczyli szereg dokumentów, które nie powinny znajdować się już w obiekcie.

- Nasza fundacja została o tym poinformowana na początku ubiegłego tygodnia. Zgłoszenie były anonimowe i dotyczyło ważnych dokumentów, które miały zostać niewłaściwie przechowywane. W czwartek wraz z policją i prokuraturą z Nowego Tomyśla zabezpieczyliśmy mnóstwo druków, w wielu przypadkach z bardzo wrażliwymi danymi, które nie powinny zostać pozostawione. Wiele z nich było porozrzucanych po budynku i na zewnątrz

- mówi naszej redakcji inspektor fundacji, Łukasz Jakubowski. Jak dodał to nie koniec zgłoszeń do prokuratury. Jak zapewnia, będą kolejne.

- Wiemy już teraz, że ta interwencja nie skończy się tylko na tym. Nie chciałbym zdradzać dokładnych szczegółów, ale to nie koniec naszych działań, przede wszystkim w stosunku do psów, które miały zostać tutaj poddane eutanazji. Były one przeprowadzone w sposób całkowicie niedozwolony. W związku z tym, z pewnością, będą kolejne zawiadomienia do prokuratury. Ta cała sprawa wzbudza coraz więcej naszych zastrzeżeń, w każdej materii i jesteśmy zbulwersowani tym, jak kierownik tego schroniska i jego pracownicy działali w stosunku do zwierząt

- podkreśla Łukasz Jakubowski. Inspektor fundacji Mondo Cane tłumaczy również, że obecnie teren ten został całkowicie zdewastowany, a to będzie kolejny punkt, którym zajmą się władze, nie tylko fundacji, ale również samej Fundacji Pomocy Wzajemnej "Barka", która jest głównym dzierżawcą tego miejsca.

- Fundacja "Barka" odcina się od samowolnej działalności byłego kierownika schroniska w Posadówku. Obecnie współpracujemy z organami ścigania i organizacjami ochrony praw zwierząt aby domniemany sprawca został ukarany

- podkreślają w krótkim oświadczeniu wydanym naszej redakcji władze "Barki".

Samą interwencje potwierdza Komenda Powiatowa Policji w Nowym Tomyślu. Na szerszy komentarz w tej sprawie czekamy.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto