Gmina Opalenica nie jest w stanie zorganizować wyborów prezydenckich

Zabiegi te są organizowane po to, by ograniczyć do minimum wychodzenie ludzi i ich spotkania w większych skupiskach. Zaczęło się od odwoływania koncertów, imprez plenerowych, wydarzeń sportowych. Następnie zawieszono funkcjonowanie placówek edukacyjnych, zatrzymało się część zakładów.

Czy zatem wybory prezydenckie, planowane na 10 maja też zostaną odwołane? Tym bardziej, że większość kandydatów oficjalne kampanie zawiesiło. Wszyscy czekali na decyzję rządu. Tymczasem pod koniec minionego tygodnia partia rządząca, podczas nocnego posiedzenia Sejmu przegłosowała zmiany w prawie wyborczym - dopuszczając głosowanie korespondencyjne osobom na kwarantannie lub „w izolacji” (najpewniej chorym) oraz wyborcom powyżej 60-roku życia.

Partia rządząca zaskoczyła wielu negatywnie. W niedzielę na Facebooku komunikat w tej sprawie wydał burmistrz Opalenicy:

- Szanowni mieszkańcy gminy Opalenica. Dzisiaj w 100 procentach poparłem projekt wniosku Ruchu Społeczno - Samorządowego Bezpartyjni- Wielkopolska, którego jestem członkiem - poinformował Tomasz Szulc.

O co chodzi? Poniżej komunikat:

„My, wójtowie i burmistrzowie, zrzeszeni w Ruchu Społeczno-Samorządowym Bezpartyjni - Wielkopolska, wyrażamy nasz zdecydowany sprzeciw wobec planowanego przeprowadzenia w dniu 10 maja 2020 roku wyborów prezydenckich. Uważamy, że w sytuacji rozprzestrzeniania się w naszym kraju epidemii koronawirusa będzie to absolutnie niepotrzebne narażanie życia i zdrowia zarówno głosujących, jak i członków komisji wyborczych. Informujemy również, że w obecnych warunkach nie jesteśmy w stanie realizować działań związanych z organizacją wyborów, w tym przygotowywania informacji wyborczych, szkolenia członków komisji, zapewnienia obsługi informatycznej itp. To oznacza, że nie będzie możliwości skorzystania przez wyborców z ich konstytucyjnych praw wyborczych. Kierując się względami bezpieczeństwa wzywamy zatem stanowczo do przesunięcia terminu wyborów prezydenckich.”