Wskazywali m.in., że jest to miejsce niebezpieczne i dochodzi tam do kolizji i groźnych sytuacji.
Dlaczego tak się dzieje? Przecież w Opalenicy jest więcej rond przejazdowych. Kolejne już od kilku lat znajduje się na wysokości Urzędu Miejskiego, na skrzyżowaniu ulic Opaliński, 5 Stycznia i Farnej, a kolejne dwa na skrzyżowaniu ul. Farnej, Powstańca Kozaka i Jana Pawła II oraz Powstańca Kozaka, 5 Stycznia i Wyzwolenia.
Ronda upłynniły ruch we wspomnianych miejscach i dobrze się sprawdzają. Mieszkańcy nie narzekają na te rozwiązania w ruchu. Na większość, poza właśnie tym przy Policji:
- Jest tam niebezpiecznie, głównie przez to, że jadący ul. Poznańską kierowcy nie zachowują się, jak na rondzie, ale gnają przez środek, tak jakby jechali zwykłą drogą - usłyszeliśmy od jednego mieszkańca gminy.
Urzędnicy też zauważyli ten problem i postanowili temu jakoś zaradzić. Jeszcze zanim doszło do ubiegłotygodniowej kolizji, gmina miała zamówiony specjalny znak informujący o ruchu okrężnym:
- Został on postawiony na środku ronda - wyjaśnia nam kierownik Wydziału Drogowego i Zieleni Urzędu Miejskiego w Opalenicy Patryk Kąkolewski.
Niestety, choć znak - choćby ze względu na jaskrawożółty kolor był dobrze widoczny, zbyt długo na rondzie nie przetrwał. Sprawdziło się bowiem to na, co wskazywał nasz czytelnik - kierowcy przejeżdżający rondo na wprost. Jak się dowiedzieliśmy, nowy znak po około 1,5 h po instalacji został rozjechany przez jednego z kierowców!
Gmina zamierza wkrótce postawić kolejny. Władze mają nadzieję, że bezpieczeństwo tu wzrośnie.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?