- Co to za ludzie, którzy takie rzeczy robią? - denerwuje się pani Grażyna. Na grobie bliskiej je osoby, która spoczywa na cmentarzu w Nowym Tomyśli, ktoś zostawił butelkę po winie. Kobieta była na cmentarzu 31 grudnia, przyszła też na drugi dzień. Nie ma więc wątpliwości, że chuligani odwiedzili nekropolię w sylwestrową noc. Na sąsiednich nagrobkach, podobnie. Poprzewracane znicze, rozlany wosk, butelki.
- Dla tych łobuzów nie ma świętości. Jak można pić alkohol na cmentarzu?! - mieszkanka Nowego Tomyśla nawet nie próbuje ukryć nerwów. O tym, co zdarzyło się na cmentarzu wie też ksiądz Andrzej Grabański, proboszcz Parafii pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Nieustającej Pomocy w Nowym Tomyślu.
- Bardzo przykra sprawa. Na szczęście nie doszło do poważnych zniszczeń. Dlatego nie zawiadomiłem policji - wyjaśnia duchowny. Jak dodaje, wychodzi o na to, że najprawdopodobniej grupa pijanych ludzi przeszła w nocy przez cmentarz. Policja o incydencie nic nie wie.
- Nie dostaliśmy żadnego sygnału. Szczerze mówiąc, o sprawie dowiaduję się w tej chwili - mówi w rozmowie z nami sierżant Przemysław Podleśny, rzecznik prasowy nowotomyskiej policji.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?