Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Tomyśl: Co dalej z dietami?

Jakub Czekała
Jakub Czekała
Nowy Tomyśl: Co dalej z dietami? Wszyscy doskonale pamiętają aferę związaną z dietami dla radnych oraz wynagrodzeniem dla burmistrza, która poruszały opinię publiczną pod koniec grudnia 2014 oraz przez kilka kolejnych tygodni 2015 roku.

Nowy Tomyśl: Co dalej z dietami?

Przypomnijmy, że podczas drugiej sesji nowej rady, rajcy pochylali się nad ustaleniem pensji dla burmistrza. Wtedy pobory dla nowego szefa zdecydowanie obniżono w porównaniu z tymi, jakie dostawał poprzednik. Nowy szef miasta i gminy otrzymał ostatecznie gażę w wysokości nieco ponad 6000 złotych „na rękę”, czyli środki podobne, jak kierownicy niektórych jednostek, czy też naczelnicy wydziałów. I choć pensja dla większości zwykłych śmiertelników jest przecież wysoka, to porównując z wypłatami burmistrzów podobnych gmin jak Nowy Tomyśl była zdecydowanie niższa. Radni, którzy podjęli uchwałę argumentowali wówczas, że jeśli tylko burmistrz Hibner się wykaże, to wysokość poborów zostanie mu podniesiona.

W tym samym czasie rozpętała się również dyskusja dotycząca zmniejszenia wysokości diet dla radnych. Autorzy pomysłu argumentowali, że skoro oszczędza się na burmistrzu, to i radni nie powinni być zachłanni. Radny Tabaczyński proponował by zamiast 360 zł za posiedzenie, radni otrzymywali 240 zł. Pomysł jednak nie znalazł poparcia i mimo że w tej sprawie pojawił się nawet społeczny projekt uchwały to wszystko zostało na miejscu.
Temat wraca teraz, bo już w tym tygodniu podczas komisji rady poruszane mają być właśnie kwestie związane ze zmianą sposobu wypłacania radnym poborów, niewykluczone, że również ich obniżką. Generalnie chodzi o wprowadzenie miesięcznego ryczałtu stałego, umniejszanego o opuszczane przez rajców posiedzenia, zamiast diet za posiedzenie. Projekt przygotował zastępca burmistrza Paweł Mordal, który przy jej tworzeniu konsultował się z Marcinem Bramborem. Przewodniczący rady zaś jest inicjatorem zmian: - Chciałbym żeby to zostało ujednolicone, tak jak jest w sąsiednich gminach. Teraz ryczałt mam ja jako przewodniczący oraz moi zastępcy. Pozostali radni mają diety wypłacana za posiedzenie - opowiada nam. - A zdarzały się już przypadki, że komisji było więcej niż normalnie, że sesja była dzielona na części i pojawiał się problem, co z dietami, jak to liczyć, szczególnie, że w skali roku w budżecie przeznaczone są konkretne środki na uposażenie rajców. Ryczałtem unikniemy zaś takiej sytuacji w przyszłości - dodał.

Według projektu dieta wypłacana ma być za całokształt czynności związanych z pracą w Radzie Miejskiej i pracą w stałych komisjach rady, niezależnie od liczby odbytych w miesiącu sesji, posiedzeń i niezależnie od liczby komisji, którym przewodniczą. Ponadto dieta nie przysługuje w miesiącu wskazanym przez radę w rocznym planie pracy, jako miesiąc przerwy urlopowej, zaś w przypadku absencji radnego w komisji lub sesji, od ustalonej ceny bazowej ma być odliczany procent ubytku z tym związany.

Marcin Brambor powiedział nam również, że zamierza zaproponować obniżkę wysokości wynagrodzeń dla radnych: - Dopiero po komisjach, a na pewno po sesji będziemy mogli powiedzieć, czy nasze diety będą niższe w stosunku do stanu obecnego. Nie mogę nic teraz zakładać, szczególnie, że ze sprawą nie zapoznawali się jeszcze inni radni, nie była wcześniej podejmowana - uzupełnił przewodniczący rady.

Dodajmy, że przewodniczący otrzymuje obecnie ryczałt w wysokości 1980 złotych miesięcznie, a jego zastępcy - 1500 zł. Zaś kwota ryczałtowa dla radnych miałaby się składać z potrojenia obecnego poboru - czyli udziału w jednej sesji oraz dwóch komisjach - 3 razy 360 złotych. Oczywiście są to wyliczenia nie uwzględniające ewentualnej obniżki wysokości poborów.

Na koniec zapytaliśmy Marcina Brambora w kwestii podwyżki dla burmistrza: - Ten temat jest cały czas aktualny, jednak wrócimy do niego przy okazji udzielania absolutorium. Jeśli burmistrz wykaże się i zacznie realizować zaplanowane inwestycje, podwyżkę wynagrodzenia sobie zapewni, obiecaliśmy to zresztą. W tej chwili jest jednak trudno oceniać, bowiem większość inwestycji 2015 została przeniesiona na bieżący rok. Jeśli zaś uda się zrealizować 40 - 50 procent planu, będziemy mogli wrócić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto