W czwartek, 10 grudnia, Andrzej Wilkoński wydał oświadczenie, w którym nawiązał do działalności przychodni podstawowej opieki zdrowotnej w powiecie nowotomyskim. Jak podkreślił, kolejki przed przychodniami są wyłącznie wynikiem decyzji osób zarządzających tymi placówkami.
„Nie są one nadzorowane przez Starostwo Powiatowe w Nowym Tomyślu, w związku z tym działają niezależnie i nie mamy wpływu na podejmowane przez przychodnie decyzje” - stwierdził.
Jak dodał, Zarząd Powiatu Nowotomyskiego wielokrotnie podejmował rozmowy, mające na celu poprawę i zapewnienie godnych warunków przyjmowania pacjentów.
Powód wydania oświadczenia
Zapytaliśmy Andrzeja Wilkońskiego o powód wydania oświadczenia. Jak powiedział, do starostwa wpływały skargi od pacjentów, jednak to nie był jedyny powód.
- Szala goryczy przelała się, gdy jedna z osób usłyszała, że o sposobie przyjmowania pacjentów w przychodniach zadecydował starosta
– mówi Andrzej Wilkoński i tłumaczy, że placówki same podejmują decyzję o formie ich przyjmowania.
Jak informuje nas nowotomyski starosta, kilka tygodni temu wystąpił do NFZ z prośbą o skontrolowanie POZ-ów w związku ze skargami mieszkańców, jednak Narodowy Fundusz Zdrowia poprosił o wskazanie konkretnych przychodni. Starosta tłumaczy, że chciał, aby wszystkie przychodnie były sprawdzone, a NFZ przekonał się jak one działają. Tłumaczy, że sam w urzędzie ma widok na jedną z przychodni i widzi, gdy ludzie czekają przed jej drzwiami, a część z nich na pewno mogłaby zostać wpuszczona do środka z zachowaniem wszelkich ostrożności.
Telefoniczne kontrole NFZ
Jak informuje nas rzecznik poznańskiego NFZ Marta Żbikowska-Cieśla, kontrole w przychodniach odbywają się. Mowa tutaj jednak o kontrolach telefonicznych, w których pracownicy Narodowego Funduszu Zdrowia sprawdzają dostępność do lekarzy rodzinnych. Jak mówi, do tej pory odbyły się dwie takie kontrole, na przełomie sierpnia i września oraz w listopadzie. Sprawdzono wówczas wszystkie przychodnie.
W placówkach na terenie powiatu nowotomyskiego i grodziskiego takie kontrole również występowały. Kierownik opalenickiej przychodni „Hipokrates”, Franciszek Szymański poinformował nas, że takie kontrole miały miejsce również u nich. Mówi, że personel medyczny i personel pracujący w rejestracjach, negatywnie podchodzi do tego typu kontroli, ponieważ w dzisiejszych czasach nakład pracy jest o wiele większy.
- Odnotowuje się dziesiątki razy większe obciążenia linii telefonicznych przychodni, dlatego pacjenci nie mogą się dodzwonić
– mówi i dodaje, że dla poprawy sytuacji przychodnie inwestują znaczne środki finansowe na rozbudowę swoich centrali telefonicznych i innych łączy oraz zatrudniając dodatkowy personel, jednak niektórzy pacjenci dzwonią wielokrotnie, na przykład w sprawie e-recept, nie korzystając z innych form takich jak maile.
Do poznańskiego NFZ wpływały także skargi na przychodnie od pacjentów. Taka dotyczyła przychodni „Ochrona Zdrowia” w Grodzisku Wielkopolskim. Skarżący się narzekał na brak możliwości dodzwonienia się. NFZ zwróciło się do przychodni z prośbą o zajęcie stanowiska w tej sprawie.
-Aktualnie czekamy na odpowiedź
– mówi Marta Żbikowska Cieśla.
Dodajmy, że o problemach tych pisaliśmy już na naszych łamach także w kontekście innych przychodni. Ich zarządcy podkreślali, że jest to m.in. skutek dodatkowych obowiązków wynikających z obsługi chorych na Covid-19.
ZOBACZ TAKŻE
Sprawdź promocje na smartfony. Który wybierzesz na prezent pod choinkę?
Sprawdź promocyjne oferty słuchawek. Będzie to dobry pomysł na prezent świąteczny
Blendery w promocyjnych cenach na święta
Sprawdź inne pomysły na prezenty świąteczne
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?