Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Tomyśl: Pies został otruty prawdopodobnie na własnym podwórku. To nie pierwszy taki przypadek

Julia Kasperczak
Julia Kasperczak
Pies Marley, został otruty prawdopodobnie na własnym podwórku
Pies Marley, został otruty prawdopodobnie na własnym podwórku archiwum prywatne
Pies został otruty prawdopodobnie na własnym podwórku, jednak to nie pierwszy taki przypadek na terenie Nowego Tomyśla.

Często słyszy się o okrucieństwie wobec zwierząt. Znęcanie się, podtruwanie, bicie, a nawet zabijanie. Ostatni z tych przypadków miał miejsce w 2018 roku w Sielinku, małej miejscowości koło Opalenicy, gdzie mężczyzna postrzelił psa biegającego po jego posesji. Zwierzę po przebiegnięciu kilku metrów, zdechło przy przystanku autobusowym. Właściciele początkowo myśleli, że pies został potrącony, jednak po oględzinach, okazało się, że został on postrzelony. Po udaniu się do weterynarza, potwierdzono śmierć psa na wskutek postrzału w serce i płuco. Mężczyzna został wówczas skazany na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, a sąd także orzekł przepadek wiatrówki. Nałożono również nawiązkę na rzecz Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom Łapa z Nowego Tomyśla w wysokości 3000 złotych, a także zapłacenie kosztów postępowania sądowego.

Otrucie psa

8 października na nowotomyskim forum internetowym, jeden z użytkowników udostępnił wpis, w którym opisał historię swojego psa. Poinformował w nim, że jego zwierzę nagle przestało jeść, a samopoczucie się pogorszyło. Wykluczył jednak możliwość zjedzenia czegoś przez psa na spacerze, ponieważ przez ostatnie dwa tygodnie pies nie wychodził poza teren podwórka. Gdy zwierzę było w bardzo złym stanie, właściciel Mirek Kortus, postanowił zabrać go do weterynarza, gdzie poddano go testom toksykologicznym, które wskazały na obecność we krwi trujących toksyn.

-Pies nagle przestał jeść, silnie wymiotował, z psa zaczęła lać się krew (delikatnie powiedziane). Po niezwłocznej interwencji weterynarza pies jest ustabilizowany - "jest lepiej"... Wyniki jednoznacznie wskazują na silne, toksyczne uszkodzenie wątroby, teraz potrzeba czasu, wielu miesięcy żeby doszedł do siebie, a i tak rokowania na przyszłość są niepewne... Jeszcze nie wiadomo czy w wyniku zatrucia ucierpiała tylko wątroba czy również inne narządy - relacjonuje na forum właściciel psa.

Mirek Kortus przyznaje, że czasami zwierzę pozostawało samo na podwórku i zdarzało mu się szczekać. Jednak nigdy nie był to zbyt długi czas, ponieważ na dłuższe wyjazdy, właściciele starali się zabierać zwierzę ze sobą lub zostawiać u rodziny. Sytuacje, w których pies musiał zostać sam na podwórku, były okazjonalne, jak na przykład wyjazd do sklepu. Właściciel przypuszcza, że to może właśnie szczekanie psa skłoniło kogoś do podtrucia.

To nie pierwszy taki przypadek

Po pojawieniu się wpisu na forum, wywołał on wiele komentarzy. Oprócz komentarzy wsparcia dla pieska, pojawiło się także kilka osób, które wskazywały, że u nich także pojawiły się sytuacje, w których u zwierząt wykryto toksyny we krwi. Jeden z mężczyzn wskazał, że na ulicy Osiedlowej jego kot dwukrotnie został otruty, prawdopodobnie przez podrzucenie karmy z trucizną, a inni wskazywali na pojedyncze przypadki podtruwania. Jedna z historii przedstawionych w komentarzach nie skończyła się dobrze dla jednego z psów, ponieważ po 3 dniach walki, podtruty buldog francuski zmarł.

Pojawiające się przypadki podtruwania zwierząt na terenie Nowego Tomyśla są niepokojące. Nawołujemy więc o ostrożność i zwrócenie jeszcze większej uwagi na swoje pupile.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto