Problem w kontaktach pojawił się również na linii samorządowej. Otóż pod koniec czerwca Przewodniczący Rady Miejskiej Marek Ratajczak wystosował do burmistrza Włodzimierza Hibnera oficjalne zapytanie w sprawie podania sposobu kontaktu radych z osobą burmistrza. Jak uargumentował: „_w związku z brakiem możliwości skontaktowania się z Panem Burmistrzem w ostatnich miesiącach – nie odbieranie telefonu komórkowego oraz częsta nieobecność w Urzędzie Miejskim. Uprzejmie proszę Pana Burmistrza o ustalenie formy kontaktu z Panem w pilnych sprawach dla funkcjonowania gminy oraz w związku z pandemią_” - napisał.
Nieco ponad tydzień później burmistrz Włodzimierz Hibner odpowiedział przewodniczącemu: „_Uprzejmie informuję, że nie można zgodzić się z tezą, jaką przyjął Pan w treści zapytania, iż burmistrz jest często nieobecny w Urzędzie Miejskim oraz nie odbiera telefonu komórkowego. Istotnie, doświadczenia z moich kontaktów osobistych oraz telefonicznych z Panem skłoniły mnie do zaniechania tej formy kontaktu. Zatem zwracam się do Pana o dochowanie ogólnej i usankcjonowanej przepisami prawa zasady piśmienności_” - odpowiedział Włodzimierz Hibner.
Od razu w przestrzeni publicznej zaczęto dyskutować o tym, czy między szefem gminy, a Przewodniczącym Rady jest jakiś spór. O ten fakt zapytaliśmy samych zainteresowanych.
Burmistrz Włodzimierz Hibner powiedział nam: - Informuję, że nie ma konfliktu pomiędzy burmistrzem, a przewodniczącym rady miejskiej. Od zawsze staram się przestrzegać utrwalonej w naszym systemie prawnym zasady pisemności postępowania. Tak było w czasach poprzedniej rady i ówczesnego przewodniczącego i tak też jest teraz. Inna forma komunikacji może stwarzać pola do nadinterpretacji jednej ze stron lub próby załatwiania spraw "na telefon" – wyjaśnił nam.
Przewodniczy Rady Miejskiej w Nowym Tomyślu Marek Ratajczak zaznaczył, że konfliktu z burmistrzem nie ma, dodał jednak, że zarówno on, jak i inni radni mają w ostatnich miesiącach problem ze skontaktowaniem się z Włodzimierzem Hibnerem.
- Miałem sygnały od radnych, jak również sam tego doświadczyłem w ostatnich tygodniach, już w czasie trwania pandemii Covid-19, że z burmistrzem nie ma kontaktu – zarówno osobistego, jak i telefonicznego. Problemy organizacyjne mieliśmy przy okazji dwóch ostatnich sesji. Biuro Rady nie funkcjonowało, nie było przez to osoby, która byłaby odpowiedzialna za zorganizowanie sesji, a z kolei burmistrz nie odbierał, nie mogłem go również zastać w gabinecie. Stąd pojawiła się moja interpelacja, by dowiedzieć się, jakie mamy jako radni możliwe formy kontaktu. Odpowiedź, jaką otrzymałem jest w mojej opinii ze strony burmistrza jest nieco emocjonalna. Uważam jednak, że szef naszej gminy powinien uruchomić jakiś służbowy numer do kontaktu z radnymi, bo czasem są sprawy pilne, ważne, które nie mogą czekać, dla dobra nas wszystkich, rozwoju naszej gminy, a korespondencja pisemna – jednak ten czas wydłuża – mówi nam i dodaje: - Ja od burmistrza telefon odbierałem i nadal będę to robił. Na razie jednak ten nasz wspólny kontakt bardzo się ograniczył. Wierzę jednak, że to się zmieni – usłyszeliśmy.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?