Nowy Tomyśl. Sukces "naszego" aktora.
Tytuł „Shooting Stars 2014”, wręczono Mateuszowi Kościukiewiczowi w poniedziałek 10 lutego, podczas Festiwalu Filmowego w Berlinie. Otrzymał go za ubiegłoroczny film „W imię” w reżyserii Małgorzaty Szumowskiej, w którym zagrał razem z Andrzejem Chyrą .
„Shooting Stars” to program stworzony przez organizację European Film Promotion. Jego celem jest promowanie młodych i utalentowanych aktorów europejskich. Zdobycie tego wyróżnienia umożliwi M. Kościukiewiczowi odwiedzenie w ciągu najbliższego roku festiwali filmowych w różnych krajach i wzięcie udział w ciekawych warsztatach oraz spotkaniach.
Pochodzący z Nowego Tomyśla aktor jest jednym z czworga polskich aktorów, którzy zdobyli ten prestiżowy tytuł. W ubiegłych latach laureatami „Shooting Stars” byli: Agnieszka Grochowska, Jakub Gierszał czy Agata Buzek.
Mimo młodego wieku, Mateusz Kościukiewicz zagrał już w wielu filmach. W swoim zawodowym dorobku ma role w takich produkcjach, jak: „Wszystko co kocham”, „Matka Teresa od kotów”, „Bez wstydu”, „Baczyński”, „W imię...”.
Ma też na swoim koncie kilka ważnych laurów: Nagrodę Polskiej Akademii Filmowej za odkrycie roku za rolę w filmie „Wszystko co kocham”, Nagrodę „Odkrycie Festiwalu” na XVII Ogólnopolski Festiwal Sztuki Filmowej „Prowincjonalia” za tę samą rolę, Nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego za rolę Artura w filmie „Matka Teresa od kotów”. Ta sama rola została uznana za najlepszą męską podczas 45. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Karlowych Warach.
Pierwsze aktorskie kroki, jeśli możemy to tak nazwać, Mateusz Kościukiewicz stawiał w Nowotomyskim Ośrodku Kultury pod okiem Renaty Śmiertelnej (o której zresztą bardzo pozytywnie wypowiada się w wywiadach - przyp.red.).
Wspomina go nasza redakcyjna koleżanka, Monika Miesiąc:
- Odkąd pamiętam, Matusz zawsze miał smykałkę do aktorstwa. Grając z nami w Kółku Teatralnym LO lub np. recytując wiersze podczas innych wydarzeń, od razu było widać, że ma ogromny talent i potencjał. Z niebywałą łatwością zapamiętywał teksty, a jego gra aktorska za każdym razem powalała publiczność. Do dziś pamiętam, jak świetnie radził sobie z każdym przedstawieniem, dawał z siebie wszystko, wczuwał się w każdą rolę i docierał do każdego widza (nie tylko świetną modulacją głosu) swoją naturalnością, aparycją i wdziękiem. Nigdy nie zapomnę, jak pewnego dnia, podczas (o ile dobrze pamiętam) Listopadowej Nocy Poetów w nowotomyskiej bibliotece, rozbawił do łez publiczność recytując... „Lokomotywę” Tuwima. W pewnym momencie... zapomniał tekstu. Ale jak sprytnie z tego wybrnął, tego się nie da opisać! Zaczął tak świetnie improwizować, przeistaczając się z recytatora, w aktora pierwszej klasy, że na koniec swojego wystąpienia dostał olbrzymie owacje na stojąco. Gdy dowiedzieliśmy się, że Mateusz zamierza rozwijać swój talent w szkole teatralnej w Krakowie, nikogo to nie zdziwiło. Każdy z nas wiedział, że tam jest jego miejsce i że z pewnością zostanie kiedyś wspaniałym aktorem, a my będziemy z niego dumni. I jesteśmy.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?