Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Tomyśl: Szatan w bibliotece

Jakub Czekała
JC
Nowy Tomyśl: Szatan w bibliotece. Zaskakujący treścią mailing z prośbą o udostępnienie informacji publicznej trafił w ostatnich tygodniach do nowotomyskiego Urzędu Miejskiego. Pytania o informacje nie są niczym nowym, jednak treści ostatnich wiadomości, a także nadawcy zaskakują.

Nowy Tomyśl: Szatan w bibliotece - komentujcie!

Dla przykładu: ,,Jaką kwotę w latach 2005 - 2014 wydała Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Nowym Tomyślu na zakup książek, w których pojawia się postać Szatana? Jakie są to tytuły”. Identyczne zapytanie dotyczy postaci Jana Pawła II. Pytano również dlaczego NOK organizuje miejskie grillowanie w piątki, kiedy to u chrześcijan jest to dzień wstrzemięźliwości od potraw mięsnych. Pojawiały się również pytania o zakup skanera, czy kosztów wiązanek kwiatów składanych na uroczystościach.

Sytuacją zdziwiony jest zastępca burmistrza Nowego Tomyśla Paweł Mordal. Przyznaje, że owszem, urząd często otrzymuje pytania o informację publiczną, jednak zazwyczaj są to konkretne i jak mówi, ważne sprawy, a do tego pytający, to realna osoba:

- W ostatnich przypadkach trudno chyba mówić o prawdziwych osobach, bowiem te zadziwiające pytania przychodziły z poczty elektronicznej z nickami np. ,,Marcelina Apollo”, ,,Julian Nijaki”,  czy ,,Wielbladb”, a o odpowiedzi proszono drogą elektroniczną.  My zgodnie z prawem musimy udzielić odpowiedzi, o czym zresztą nadawcy tych wiadomości w swoich mailach przypominają - mówi. - Mamy na ustosunkowanie się 14 dni, możemy albo udzielić odpowiedzi, albo uznać ją za bezzasadną i odmówić w drodze decyzji administracyjnej. W przypadku braku odpowiedzi pytający może zwrócić się do Sądu Administracyjnego ze skargą. W ostatecznym rozrachunku burmistrz może zostać ukarany grzywną, za to, że narusza przepisy - informuje nas Paweł Mordal. -

Wcześniej maile przychodziły, ale konkretne, a te teraz? Podmioty, od których te ostatnie maile przychodzą, budzą nasze wątpliwości, a przygotowanie tych informacji to przecież sporo czasu naszych pracowników. Paraliż urzędu nam nie grozi, ale nie ukrywam, że jest to czasami kłopot, bowiem pracownik musi zostać zaangażowany w odpowiedzi dotyczące np. liczby książek o Szatanie, przez co jest odciągnięty od swoich obowiązków.

Czy to jest na tyle ważne, by poświęcać czas na takie wyszukiwanie? - nie kryje zdziwienia sytuacją burmistrz Mordal, który dodaje, że w jego samorządowej przygodzie, tego typu zapytania w takiej ilości pojawiają się pierwszy raz.

Nowotomyski urząd odpowie jednak na wszelkie pytania dotyczące informacji publicznej. Nie da się jednak ukryć, że są wątpliwości czy tego typu informacja jest faktycznym zaspokojeniem potrzeb wiedzy danego mieszkańca, czy też złośliwym zagraniem anonimowego internauty, dysponującego nadmiarem wolnego czasu? Odpowiedź pozostawiamy czytelnikom.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto