Nowy Tomyśl. Załoga karetki odpiera zarzuty

Przypomnijmy, że zgłosiła się do nas córka kobiety, która opowiedziała nam o tym jakoby zawezwana załoga pogotowia miała zachowywać się nieodpowiednio w stosunku do chorej, jej oraz jej siostry. Mieli m.in. źle się odzywać oraz rzucać telefonem i lekami w córki kobiety.

Oto odpowiedź dyr. szpitala Janusza Nowaka:

„

Opinia zawarta w artykule jest bardzo subiektywna i nie znajduje potwierdzenia w szczegółowym opisie zdarzeń przekazanych mi bezpośrednio i na piśmie, przez udzielających pacjentce stosownej pomocy. Oświadczenia te są zgodne z zapisami w karcie wyjazdu z tego dnia, czyli przed oficjalną skargą. Na tej podstawie z całą stanowczością stwierdzam, iż załoga karetki „S” prawidłowo wykonała swoje medyczne zadania na miejscu i podjęła właściwą decyzję o przetransportowaniu pacjentki do szpitala. Również ja z przekazanych mi wyjaśnień w aspekcie niektórych zdań cytowanych w artykule o skardze nie mogę nie odnieść subiektywnego odczucia – patrząc na zdjęcie z artykułu, iż lekarz by wypełnić dokumentację medyczną musiał zrobić miejsce na zastawionej ławie, energicznie przesuwając, a nie rzucając telefonem i opakowaniami z lekami. W 2013r. Zespoły Ratownictwa wyjeżdżały do różnych zdarzeń 4999 razy, z tego 2910 wyjazdów zakończyło się przewozem do szpitala. Ponad 2 tys. pacjentów, do których dotarły ambulanse pozostało w domu, dzięki zabezpieczeniu przez fachową opiekę medyczną (...). W naszych Zespołach zatrudnieni są lekarze, ratownicy medyczni i pielęgniarki, którzy spełniają wszystkie wymogi formalne i merytoryczne, aby te funkcje najlepiej wykonywać. Każdy z członków Zespołu ratownik medyczny jest jednocześnie kierowcą ambulansu – postępuje zgodnie z procedurami i oczywiście bardzo profesjonalnie, czego potwierdzeniem są powyższe dane statystyczne”.