Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Opalenica: Wicemarszałek spotkał się z mieszkańcami. Jakie zapadną decyzje w sprawie PKM?

Jakub Czekała
JC
Spotkanie z wicemarszałkiem województwa wielkopolskiego Wojciechem Jankowiakiem miało pomóc mieszkańcom, ale przede wszystkim gminnym władzom w podjęciu decyzji. Czy tak się stało?

W Opalenicy trwa żywiołowa dyskusja w sprawie możliwego przystąpienia tej gminy bądź odstąpienia od projektu Poznańskiej Kolei Metropolitalnej. Dodatkowe pociągi, to więcej połączeń dla tych, którzy ze składów korzystają, ale i koszty dla gminnego budżetu. Dyskusja na ten temat toczy się tu od końcówki 2017 roku.

Wicemarszałek wyjaśnił, ale...

W czwartkowe popołudnie w sali widowiskowej w Zespole Przedszkolno - Żłobkowym w Opalenicy zorganizowano w tej sprawie spotkanie z wicemarszałkiem. Wojciech Jankowiak dość szybko odpowiedział na zaproszenie opalenickich władz. Tematem dyskusji były właśnie zasady przystąpienia, a także późniejszego udziału gminy w Poznańskiej Kolei Metropolitalnej. Rozpatrywano także wszelkie możliwości, czyli co się stanie jeśli...

W sali prócz przedstawicieli władz, radnych i osób związanych z samorządem, zjawiło się kilkudziesięciu mieszkańców, nie tylko samego miasta, ale i podopalenickich wsi. Warto tutaj zaznaczyć, że nie wszyscy przyszli opowiadać się za przystąpieniem do kolejowego projektu. Było też grono osób - mieszkańców północno - zachodniej części miasta, którzy mają dość ciągle zamykanego przejazdu przez ulicę 5 Stycznia i nie popierają chęci innych, by dodatkowe pociągi się pojawiły.

Ta kwestia jednak została bardzo szybko załatwiona, bo niezależnie od decyzji władz Opalenicy, dodatkowe pociągi najpewniej i tak będą kursowały - do Nowego Tomyśla. Co prawda samorząd umowy jeszcze nie podpisał, ale władze tamtej gminy są przychylne projektowi i wszystko wskazuje na to, że na dniach dojdzie do podpisania dokumentów, jak i podjęcia stosownej uchwały (więcej w ramce).

Dodatkowe pociągi i tak będą więc przez gminę Opalenica przejeżdżały. Pytanie tylko, czy będą się tu zatrzymywały?

Wicemarszałek Wojciech Jankowiak wyjaśnił, że jeśli gmina nie przystąpi do projektu, to dodatkowe sześć pociągów (trzy kursy z Poznania do Nowego Tomyśla i trzy z powrotem - przyp.red.), które miałyby zostać wprowadzone, na stacjach w gminie Opalenica stawać nie będą. Co więcej, kolejne trzy pary pociągów na wspomnianych trasach, które uruchomiono w 2017 roku, również zostaną „zabrane”. W takim przypadku w Opalenicy wróci sytuacja z 2016 roku, gdy było dostępnych tu 15 składów. Jeśli zaś gmina przystąpi do PKM, będzie ich 21.

W czwartek konkretne decyzje nie zapadły. Wszystko rozchodzi się o pieniądze. Umowa dotycząca PKM z Urzędem Marszałkowskim miałaby być zawarta na trzy lata. Zaś wstępnie prognozuje się, że w 2018 roku gmina musiałaby z własnych środków dołożyć około 134 tys. zł, w 2019 roku - około 240 tys. zł, a w 2020 roku - około 250 tys. zł. Część radnych, ale i niektórzy mieszkańcy wskazują, że zamiast dotować PKM, lepiej pieniądze przeznaczyć na inwestycje na terenie miasta i gminy.

Zwolennicy, a zarazem użytkownicy kolei wskazywali, że nie są to środki duże, a dodatkowe połączenia przyczynią się nie tylko do poprawy życia korzystających, ale mogą pozytywnie wpłynąć na całą gminę i jej rozwój.

W czwartek zabrakło kluczowych decyzji. Na koniec przewodniczący Rady Eugeniusz Wojtkowiak zachęcał do przychodzenia na komisje i sesje, by wyrażać swoje opinie dot. PKM. Jakie będą ostateczne decyzje i kiedy zapadną? Do sprawy wrócimy.

Nowy Tomyśl

Obawy zostały rozwiane?

Radni zaczęli mieć wątpliwości dotyczące nie samego finansowania, a kwestii technicznych. Gmina - co trzeba podkreślić - nie podważa zasadności dopłat do przejazdów. Radni podkreślali jednak, że dodatkowa liczba pociągów może spowodować jeszcze większy paraliż centrum miasta, gdy szlabany na przejeździe przez tory na ul. Kolejowej będą się jeszcze częściej zamykać. Zgodnie zauważono, że spowoduje to kompletny paraliż i tak już zakorkowanego miasta, co może nie spodobać się mieszkańcom.

W tej sprawie napisano do Urzędu Marszałkowskiego pismo. W odpowiedzi Koleje Wielkopolskie wyjaśniły, że uruchomienie dodatkowej ilości pociągów nie powinno skutkować zamykaniem przejazdu. Wyjaśniono, że składy, które PKM będą obsługiwać, są dwukierunkowe, a zamiana wymaga przejścia maszynisty z jednej strony pociągu na drugą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto