Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Badacz grodów z powiatu nowotomyskiego

Ania Borowiak
Historia często zaciera się w naszej pamięci. Najróżniejsze opowieści giną, bo najzwyczajniej w świecie nikt nie zadbał o ich pamięć. Są jednak ludzie, którzy starają się odkrywać tajemnie przeszłości. Jednym z takich pasjonatów jest pan Jacek Ciźla, mieszkaniec powiatu nowotomyskiego.

Na co dzień pracuje w branży rolniczej, a z wykształcenia jest historykiem. Tematem pozostałości po grodach w naszej okolicy zajął się trzy lata temu. Jego fascynacja skupia się głównie na tych położonych w dolinie rzeki Mogilnicy i Czarnej Wody. –Zainteresowałem się tym głównie dlatego, że przez nikogo te historie nie są przekazywane. Sam doszukiwałem się wszelkich informacji, badania rozpocząłem od grodu w Zalesiu, o którym dowiedziałem się dwadzieścia lat temu. Od trzech lat zagłębiam się w temat coraz bardziej. Szukam odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak duża ilość godów powstawała w dolinie Mogilnicy.

Jak twierdzi nasz bohater informacji na temat grodów jest bardzo mało. Ciężko pozyskać nowe dane o osadach z czasów Mieszka I. Zachowało się bardzo mało źródeł historycznych, które wspominają o grodach w okolicy Daków Mokrych. Właśnie ta osada stała się dla pana Jacka najbardziej interesująca i to jej poświęcił najwięcej czasu. Pozostałości po niej są widoczne po dzień dzisiejszy. Ze względu na znikome informacje o grodziskach ciężko jest prowadzić szczegółowe badania. Nasz bohater, poza nielicznymi dostępnymi książkami, korzysta także z poniemieckich map, na których znajdują się wzmianki o grodach.

-Grody po wczesnych Słowianach zostały opisane dość szczegółowo przez Władysława Kowalenkę, który wydał książkę na ten temat. Na bazie jego map i zapisów zacząłem śledzić historię grodzisk, których na terenie powiatu nowotomyskiego jest bardzo dużo. Jeśli chodzi o ich ilość, prym wiedzie gmina Duszniki. Grody zachowały się głównie w dolinie rzeki Mogilnicy i Czarnej Wody, która płynie w okolicy Lwówka. Rzeki tworzyły kiedyś ważny szlak komunikacyjny, którym przemieszczano choćby drewno do budowy wałów- mówi J. Ciźla.

Historia grodu, który znajdował się kilkanaście metrów od Daków Mokrych, jest w dużej mierze opiera się na domysłach. Ogromnym rarytasem dla pasjonatów takich historii jest pozostały po osadzie wał wysoki na około 5 metrów, który otaczał całą fortyfikację. Nie do końca wiadomo, czy w grodzie mieszkał jakiś lokalny władca. Mógł on pełnić zarówno funkcje mieszkalną jak i obronną. Osada powstała około VIII wieku. Istnieją również teorie, że pochodzi jeszcze z czasów rzymskich przypadających na III wiek. –Równie wiele zdań pojawia się na temat upadku grodzisk. Najbardziej prawdopodobna z historii głosi, że przodek Mieszka I przesiedlał ludność z tego terenu w okolice Gniezna, gdzie powstawało Państwo Polskie. Potrzeba było wtedy wielu dobrych rzemieślników, a tych wśród Słowian nie brakowało- dodaje.

Wysoki wał jest jedyną pozostałością po grodzie w Dakowach Mokrych. Imponujących rozmiarów usypisko kamieni, pokryte ziemią i porośnięte drzewami chroniło ludzi przed atakami najeźdźców. Jeszcze trzynaście wieków temu górowała nad nim drewniana palisada. Widoczny jest także dziedziniec, na którym znajdowały się domy mieszkańców. –Niestety nie można przeprowadzać tutaj żadnych badań archeologicznych, bo wszystkie grodziska są chronione przez konserwatora zabytków. Ciężko uzyskać pozwolenie na ingerowanie w strukturę takiego miejsca. Na terenie powiatu nowotomyskiego było dużo więcej pozostałości po grodach. Wiele z nich zostało rozwiezionych na początku XVIII wieku, kiedy tworzono tereny pod uprawy rolne- dodaje.

Pan Jacek Ciźla należy do Stowarzyszenia „Gród Zalesie”, którego najważniejszym celem jest kultywowanie dziedzictwa pozostałego po grodzisku. Członkowie stowarzyszenia przybliżają dzisiejszym ludziom, jak funkcjonowały społeczeństwa w VII wieku. Starają się zachować pamięć o słowiańskiej tradycji i właśnie dlatego corocznie organizują Wiec Zaleski. Impreza zawsze spotyka się z ogromnym zainteresowaniem. W tym roku planowany termin wydarzenia przypada na połowę września. -Aby zachować historyczną pamięć o naszych przodkach planuję zorganizować pogadankę dla młodzieży w szkole. Placówka edukacyjna w Dakowach jest otwarta na tego typu propozycje, a uczniowie chętnie pogłębią swoją wiedzę na temat lokalnej historii. Myślę, że to dobry pomysł, szczególnie jeśli spojrzymy na zwykłych mieszkańców, którzy bardzo rzadko wiedzą, co znajduje się w pobliżu ich domów. Często spotykam się z teoriami, ze to pozostałości po Szwedach, którzy słynęli z budowy fortyfikacji i nasypów ziemnych. W grodziskach znajdowane są fragmenty uzbrojenia tureckiego, dlatego ludzie często kojarzą to z najazdami z XVII wieku. To oczywiście błędne teorie, dlatego chciałbym w jakiś sposób uświadomić społeczeństwo- dodaje.

Ogromną wiedzę i pasję do historii czasów pierwszych Piastów pan Jacek z chęcią udostępnia innym zainteresowanym. Nigdy nie odmawia pomocy i bardzo chętnie wciela się w rolę przewodnika po pozostałościach grodzisk na terenie powiatu nowotomyskiego. Aktualnie realizuje projekt makiety przedstawiającej osadę z VII wieku. Planuje przedstawić ją na kolejnym Wiecu Zaleskim i zorganizować wystawę przybliżającą życie ludności za czasów Mieszka I. –Udało mi się połączyć pasję historyczną i modelarską. W młodości zajmowałem się robieniem modeli, więc całkiem przyjemnie mi się nad tym pracuje. Mam nadzieję, że dzięki makiecie choć z małym stopniu uda mi się dokonać wizualizacji życia w osadzie, która ułatwi ludziom zrozumienie całego tematu. W szkołach uczymy się tylko o Gnieźnie i Biskupinie, często nie mając pojęcia, że kilkanaście metrów od naszego domu istnieją pozostałości po dawnych grodach. Właśnie dlatego warto o tym wspominać. Szkoda, żeby wał w Dakowach służył tylko do zimowych zjazdów na sankach- usłyszeliśmy.

Historia o grodziskach zaciera się coraz bardziej. Znana jest tylko wąskiemu gronu osób, które starają się przekazać ją reszcie społeczeństwa. Dzięki takim ludziom jak pan Jacek Ciźla, opowieści z odległych piastowskich czasów przetrwają. Miejmy nadzieję, że pamięć o nich nie zginie.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto