Co się wydarzyło w przedszkolu?
Informacja na ten temat pojawiła się pod koniec ubiegłego tygodnia. Rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Nowym Tomyślu, Przemysław Podleśny potwierdził nam, że funkcjonariusze rzeczywiście otrzymali sygnał dotyczący tej placówki: - Nadzór nad sprawę przejęła już prokuratura - wyjaśnił nam.
Od Ilony Burlaga - Karafa, nowotomyskiej prokurator rejonowej dowiedzieliśmy się, że wpłynęły do niej dokumenty w sprawie możliwej przemocy fizycznej przedszkolanki wobec dziecka: - Na tym etapie nie jestem w stanie jednak udzielić żadnych innych informacji. Sprawę dopiero rozpoczynamy i wyjaśniamy - powiedziała nam.
Burmistrz Opalenicy Tomasz Szulc, który jako szef gminy sprawuje także władzę nadrzędną nad placówkami oświatowymi potwierdził nam, że o sprawie słyszał, jednak w tej chwili niewiele może powiedzieć: - Zadzwonili do mnie zaniepokojeni rodzice. Umówiliśmy się na spotkanie, na którym mam nadzieję dowiem się coś więcej. Dopiero po spotkaniu będę mógł podjąć dalsze działania w tej sprawie. Jednocześnie cieszę się, że rodzice, mieszkańcy naszej gminy darzą mnie zaufaniem i postanowili do mnie z tym przyjść - usłyszeliśmy.
Przypomnijmy, że to nie pierwsze takie podejrzenia, jakie dotyczą opalenickiego Przedszkola nr 1. W 2015 roku grupa rodziców złożyła skargę na działalność placówki do burmistrza. Rodzice zarzucali wówczas stosowanie przemocy fizycznej i psychicznej: - Zauważyliśmy spore zmiany w zachowaniu. Dzieci są nerwowe, bojaźliwe, wystraszone, pojawiają się tiki, których wcześniej nie było. To przerażające. Wcześniej chodziły różne opinie, plotki, ale nie wierzyliśmy w ich prawdziwość. - mówili nam wtedy.
Po ich interwencji w przedszkolu przeprowadzona została kontrola z Wielkopolskiego Kuratorium Oświaty w Poznaniu. Ostatecznie kurator zalecił dyrektor kontrolować przestrzeganie przez nauczycieli przepisów prawa. Stwierdzono, że w związku z zarzutami prowadzone były z nauczycielkami rozmowy dyscyplinujące. Jednak, jak wtedy ustalono, podjęte przez dyrektora działania nie doprowadziły do wyjaśnienia, czy zachowania nauczycielek opisane we wszystkich skargach, a dotyczące naruszania praw dzieci, miały miejsce. „Ustalone zostało, że miało miejsce zdarzenie określane przez nauczycielkę jako „muśnięcie dłonią” dziecka po jego odmowie porządkowania miejsca zabawy. Dyrektor przedszkola poinformowała wizytatorów w dniu podpisania protokołu, że udzieliła nauczycielce kary porządkowej upomnienia z wpisem do akt” - przekazano nam wówczas.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?