Okazało się, że na terenie jednego z gospodarstw mężczyzna spadł z drabiny. W momencie przyjazdu strażaków i policjantów był przytomny. Brakowało jednak karetki pogotowia. Do czasu jej przybycia poszkodowanym zajmowali się strażacy.
Ostatecznie - jak udało nam się dowiedzieć - karetka po ponad 20 minutach dojechała na miejsce zdarzenia i jej załoga zajęła się poszkodowanym.
Niestety sytuacje związane z brakiem wolnych zespołów medycznych mogą się powtarzać. W związku z ogólnopolskimi protestami ratowników medycznych, dostępność ZRM jest ograniczona. O ile w Nowym Tomyślu jeszcze zawieszać funkcjonowania stacji pogotowia jeszcze nie było trzeba, o tyle w innych rejonach już się tak zdarzało.
Zmniejszona liczba karetek powoduje sytuacje, że ratownicy z naszego powiatu muszą jeździć na interwencje do powiatów sąsiednich, co z kolei powoduje brak ZRM na naszym terenie. Jak sytuacja się rozwinie? Wszystko zależy od rządzących i ich podejścia do medyków. Faktem jest, że w przyszłym tygodniu w Warszawie ma sięodbyć kolejny protest ratowników - z informacji, jakie do nas dotarły wynika, że wezmą w nim udział przedstawiciele ratowników medycznych z powiatu nowotomyskiego, grodziskiego, czy wolsztyńskiego.
Więcej o sytuacji ratowników medycznych pisaliśmy niedawno tutaj:
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?