Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Nowy Tomyśl. W lesie zamiast grzybów... wysypisko śmieci

Jakub Czekała
Jakub Czekała
Odpady znaleziono w sumie w dwóch miejscach w lasach pod Borują Nową
Odpady znaleziono w sumie w dwóch miejscach w lasach pod Borują Nową Sołectwo Boruja Nowa
Prawdziwego szoku doznali grzybiarze, którzy w niedzielę wybrali się do lasu między Kuźnicą Zbąską, a Borują Nową.

Na naszych łamach wielokrotnie już informowaliśmy o przypadkach znalezienia śmieci i rożnych odpadów w lasach. Zresztą same Nadleśnictwa informowały o tym procederze, podkreślając, że prócz kosztów, jakie powoduje usuwanie odpadów, są one zagrożeniem dla mieszkańców lasów, niszczą też faunę.

W niedzielę 1 listopada mieszkańcy Borui Nowej, którzy wybrali się na grzybobranie, zamiast leśnych przysmaków - borowików, podgrzybków, czy kurek znaleźli... opony, elementy części samochodowych, tapczany i wiele innych odpadów, których miejsce jest na wysypisku, a nie w środku lasu. Hałdy znajdowały się w lesie w Borui Nowej, w kierunku Kuźnicy Zbąskiej.

Nie był to niestety koniec, bo szybko okazało się, że dzikich składowisk w okolicy jest więcej. Kilkaset metrów dalej znaleziono podobne odpady – głównie części samochodowe.

O znalezisku poinformowana została Sołtys Borui Nowej Marzena Matuiak. Szybko zareagowała wpisem na Facebooku sołectwa: „Smutne....Informujemy na bieżąco o terminach wywozu odpadów - gabarytów, więc po cichu wierzymy, że to nie są "skarby" należące do mieszkańców naszego sołectwa. Ile możemy - sprzątamy w lasach sami, ale te zdjęcia, które wczoraj otrzymaliśmy od grzybiarzy - wprawiły nas w osłupienie. Mamy nadzieję, że służbom uda się namierzyć... śmieciarzy.”.

Na tym się jednak nie skończyło. Pani sołtys postanowiła, że sprawy nie zostawi bez echa. Już we wtorek o sprawie poinformowała zarówno Komendę Powiatową Policji w Nowym Tomyślu, jak i władze gminy Nowy Tomyśl.

- Nie ma naszego zezwolenia na tego typu zachowania – mówi nam Marzena Matusiak. - Lasy, to nasze dobro, to miejsca, w które możemy pójść się relaksować, odpocząć, wyciszyć. W obecnych czasach, to jedno z ostatnich miejsc pozbawione zakazów i restrykcji. Nie może dochodzić do takich sytuacji, że ktoś bezmyślnie porzuca w lesie to, co powinno trafić na wysypisko śmieci, szczególnie, że odpady wielkogabarytowe są co jakiś czas wywożone, bez dodatkowych opłat – usłyszeliśmy od sołtys Borui Nowej, która nie kryła rozdrażnienia całą sytuacją.

W sprawie zwróciliśmy się do oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Nowym Tomyślu. Okazało się, że odpady znajdowały się na terenach prywatnych

- Byliśmy na miejscu i ustaliliśmy, że nie są to odpady bezpośrednio zagrażające środowisku. Policjanci szybko ustalili, że oba składowiska znajdują się na terenach prywatnych. Pierwszego właściciela posesji ustaliliśmy i już wyjaśniamy z nim zaistniałą sytuację. Z kolei na drugiej posesji ustalamy właściciela gruntu, bo na miejscu nikogo nie zastaliśmy – mówi nam Mariusz Majewski.

Oficer prasowy KPP wskazuje, że policjanci prowadzą postępowanie wyjaśniające w tej sprawie:

- Przede wszystkim musimy ustalić, czy te odpady należą do właścicieli terenów, czy też zostały tam bez ich wiedzy podrzucone – zakończył.

Do sprawy wrócimy.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto