Spotkaliśmy się z trzema paniami prowadzącymi handel w miejskich lokalach. Jak mówią jednak, problem nie dotyczy tylko ich, a ponad 20 kupców mających swoje biznesy w komunalnych zasobach.
- Niektórzy z nas lokale mają dzierżawione już od ponad 20 lat. Pracujemy w nich jeszcze dłużej. Jest to bardzo stare budownictwo. Mury się sypią. Dlatego każdy z nas przeprowadza tu naprawy. Musimy w lokale inwestować, żeby mogły spełniać swoją wartość użytkową. Największą naszą bolączką jest jednak stale rosnący czynsz - opowiada nam Janina Maćkowska.
Co prawda, kupcy zdają sobie sprawę, że podwyżki czynszu są legalne, bowiem wszystko odbywa się w ramach umowy najmu, jednak ich zdaniem nie zmienia to faktu, że cała ta sytuacja rychło może doprowadzić do upadku ich małych, często typowo rodzinnych biznesów.
- Zatrudniam cztery osoby. Jeśli nic się nie zmieni, nie będzie stać mnie na ich utrzymanie. Będę musiała zamknąć biznes - dodaje pani Janina.
Jej obawy podzielają również panie Krystyna Mańczak oraz Maria Tatarska.
- Do końca roku wiele się może zmienić. Nasze sklepy mogą zniknąć. Żyjemy z nich, są miesiące że dokładamy. Ponadto nie mamy szans z dużymi centrami handlowymi, a pojawia się ich coraz więcej. Dodatkowo odkąd w centrum jest płatna strefa parkowania, wielu z nas straciło klientów. Ludzie jadą tam, gdzie mogą zaparkować za darmo. Niewielu już chce płacić za parking by na kilka minut wejść do ulubionego sklepu - mówią.
Więcej we wtorek 5 marca w Tygodniku Dzień Nowotomysko - Grodziski
Strefa Biznesu: Praca sezonowa. Jaką umowę podpisać?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?