- Sytuacja z wtorku pokazuje, że kierowcy za nic mają pieszych. Byłem świadkiem, jak pasami chciała przejść matka z dzieckiem, ale auto skutecznie blokowało bezpieczne wejście na chodnik - powiedział nam nasz czytelnik, Karol.
Komendant nowotomyskiej Straży Miejskiej Arkadiusz Wieczorek sytuacją zdziwiony nie jest:
- Nasi kierowcy muszą się jeszcze wiele nauczyć. Tylko w ubiegłym roku mieliśmy ponad 400 interwencji związanych z parkowaniem w miejscach niedozwolonych. Tacy kierowcy są karani. A kary mogą być niemałe, bowiem w niektórych sytuacjach dochodzi do kumulacji wykroczeń, na przykład za parkowanie w miejscu niedozwolonym, parkowanie na zakazie zatrzymywania, czy też stwarzanie zagrożenia w ruchu lądowym. Możemy nałożyć mandat do 1000 złotych. Kierowcy powinni się z tym liczyć. Ponadto, jeśli samochód stwarza realne zagrożenie, bądź blokuje ruch, możemy go odholować. W tym roku nie mieliśmy jeszcze takiego przypadku, w 2012 jednak się takie sytuacje były - powiedział nam Arkadiusz Wieczorek.
Problem z parkowaniem pojawia się zwykle gdy w danym miejscu brakuje miejsc postojowych. Każdy chce zostawić auto, jak najbliżej punktu, do którego się udaje. Wiele naruszeń jest na osiedlach.
- Każdy chce mieć auto widoczne z okna domu, ale niektórzy kierowcy nie zważają na blokowanie miejsc, czy stawanie na trawnikach. A później dziwią się, że dostali mandat - dodaje w rozmowie z nami komendant. - Namawiam do tego, by widząc takie sytuacje powiadamiać nas albo dzwonić na policję.
Nowy Tomyśl. Mistrzowie parkowania - często spotykacie się z tym problemem?
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?