Nowy Tomyśl: Parkingowy problem

Ludzie narzekają

- Niech pani zobaczy jak tu ciasno, szkoła, teraz te hale. Nie można igły wcisnąć. Aż strach, gdyby miała tu przyjechać karetka czy samochód strażacki. Dla mnie pomysł z lokalizacją tu takich placówek, w tej ciasnocie to jakieś nieporozumienie. Mieliśmy tu nim ruszyła budowa hal miejsce na postój na takim utwardzonym terenie, można było manewrować. Gdy rozpoczęto budowę, spółdzielnia powiedziała, że musimy się przemęczyć ten rok, a potem znów tu będzie parking. Minął czerwiec, a tu nic nie widać - usłyszeliśmy od jednej z mieszkanek.
Prezes tłumaczy

W ubiegłym tygodniu lokatorzy bloku spotkali się z Zarządem Spółdzielni. Jak mówi jej prezes Zbigniew Markowski: - Gdy w 2013 roku okazało się, że mają tu powstać hale, wystąpiłem do starostwa o wykup przez nich gruntów, na których wówczas auta parkowali mieszkańcy. Wcześniej użytkowaliśmy ten teren w uzgodnieniu z gminą. Sami go utwardziliśmy - wyjaśnia. - Były ustne uzgodnienia, że powstanie tu nowy parking, z którego korzystać będą i nasi mieszkańcy i użytkownicy hal. Byliśmy pewni, że tak się stanie. W międzyczasie zmieniła się władza, więc w kwietniu napisałem do obecnego Starosty pismo, w którym zadeklarowaliśmy nasz udział finansowy w powstaniu parkingu. W maju ponowiłem pismo, w którym określiliśmy kwotę dofinansowania na 200 tysięcy złotych. Reakcją starostwa była odpowiedź, że przyjmą te kwotę jako darowiznę na rzecz budowy zespołu hal, ale my nie możemy wspierać budowy hal, chcemy dołożyć do parkingu. Musimy mieć w umowie dokładnie określone na co pójdą te pieniądze, przecież to są pieniądze spółdzielców - tłumaczył.
Gdzie mamy parkować?

Mieszkańcy podczas spotkania nie kryli irytacji, wyrażając też pretensje do spółdzielni: - Czy n ie mogliście sami tego terenu wykupić, wówczas to my mielibyśmy kartę przetargową, a tak, albo wybudują albo nie, kto wielce będzie się na nas oglądał - mówili. Pytali, dlaczego spółdzielnia nie podpisała umowy z powiatem wcześniej.
Prezes tłumaczył, że spółdzielnia terenu wykupić nie mogła, bo zaprojektowany tam został plac manewrowy, a wcześniej z władzami powiatu jeszcze przed wyborami nie mogli podpisać umowy na parking, gdyś - jak tłumaczy- nie była jeszcze dokonana transakcja z wykupem gruntów.

- Budowa hal powinna się wiązać z zabezpieczeniem odpowiedniej ilości miejsc parkingowych, to powinno być jasne. Powiat nowotomyski widząc taką potrzebę uzyskał w 2013 roku decyzję o warunkach zabudowy dla sąsiedniej działki, której stał się właścicielem w 2014 roku przeznaczonej właśnie na parking. Wówczas zrozumiałe było uzasadnienie, że parking ten jako uzupełnienie istniejącej tu zabudowy wielorodzinnej jak i oświatowej jest niezbędny. Niepokoimy się docierającymi do nas informacjami, że tego parkingu w ogóle tu n ie będzie, mimo że chcemy dołożyć swoje pieniądze na ten cel. Można przewidywać, że w związku z brakiem tych miejsc również użytkownicy hal sportowych korzystać będą z miejsc postojowych na osiedlu, co spowoduje dla mieszkańców jeszcze większe trudności z parkowaniem. Musimy to wszystko jakoś pogodzić. Egzystować w zgodzie i porozumieniu - stwierdził.

Lokatorzy bloku numer 36 narzekają, że teraz auta zostawiać muszą na oddalonym od ich miejsca zamieszkania parkingu przy Wyższej Szkole Pedagogiki i Administracji. - Z zakupami, dziećmi, muszę pokonywać taki odcinek, by dojść do bloku. To absurd. A gdy z tego parkingu przy WSPiA zaczną korzystać też dojeżdżający do hal, to za chwilę może się okazać, że dla nas tam zabraknie miejsca. A tak w ogóle, to jak z osiedlowych miejsc postojowych korzystają dojeżdżający do szkoły to jest dobrze, czemu nam tego parkingu nie można zrobić? - pytano.

Co na to Starosta?

Z pytaniem o szanse na parking zwróciliśmy się do starosty Ireneusza Kozeckiego. Oto jego odpowiedź: „Starostwo analizuje obecnie aspekty formalno – prawne, związane z możliwością budowy parkingu w miejscu, o które zabiega Spółdzielnia Mieszkaniowa. Rozumiemy problemy mieszkańców, związane z brakiem komfortu dotyczącego swobodnego parkowania przed blokiem i jesteśmy przekonani, że wspólnie uda się ten problem rozwiązać. Pamiętać należy, że na budowę obiektu powiat pozyskał środki zewnętrzne i nie ma pewności co do ingerencji w projekt. Starostwo wystąpiło już z pismem do Ministerstwa Sportu i Turystyki z zapytaniem, czy w ramach realizowanej inwestycji (budowa Młodzieżowego Centrum Podnoszenia Ciężarów przy ZSZiL Nowy Tomyśl – Zespół Hal Sportowych) wyrażona zostanie zgoda na rozszerzenie zakresu realizowanego projektu” - wyjaśnia.

Starosta dodaje też: „Pamiętać jednak należy, że dokumentacja związana z budową obiektu sportowego, przy którym miałby obecnie powstać parking, przygotowywana była przez poprzednie władze samorządowe, w których Prezes Spółdzielni, p. Zbigniew Markowski pełnił funkcję Przewodniczącego Rady Powiatu Nowotomyskiego. Wówczas nie podjęto odpowiednich kroków, związanych z budową spornego obecnie parkingu. Ponadto należy dodać, że zgodnie z uchwałą podpisaną przez p. Markowskiego, a podjętą przez radnych poprzedniej kadencji, teren budowy obiektu przeznaczony został na cele oświatowe, a takim nie jest parking miejski. Obecny starosta, który jest odpowiedzialny za realizację zadania, nie może ingerować w dokumenty wcześniej przyjęte i zatwierdzone” - czytamy.

I. Kozecki wskazuje na parking, przy WSPiA: „Wspomnieć należy również o ogromnym, ogólnodostępnym parkingu na kilkaset miejsc parkingowych znajdującym się w bliskim sąsiedztwie budowanego obiektu – parking przy WSPiA, który wybudowany został przez Gminę Nowy Tomyśl. Powiat realizując projekt budowy hal sportowych, mając tak duże zaplecze parkingowe w sąsiedztwie, nie widzi potrzeby budowy kolejnego dużego parkingu. Mamy jednak nadzieję, że wszelkie kwestie związane z budową parkingu uda się wyjaśnić podczas spotkania z mieszkańcami”.