Protesty w Poznaniu. Na miejscu manifestują również rolnicy z powiatu nowotomyskiego!

To już drugi raz, kiedy dzisiaj, 20 lutego 2024 roku na drogi wyjechały tysiące ciągników, które całkowicie blokują przejazd kilkunastoma drogami w regionie. Rolnicze blokady napotkamy między innymi nie tylko na drogach dojazdowych do Poznania, ale też na węzłach A2. Utrudnienia w ruchu są już od samego rana.

- Nikt nas nie słucha. Tylko w taki sposób, poprzez tak radykalne kroki, jakimi są te blokady, możemy zwrócić uwagę na nasz problem. Dla nas najważniejsze jest, by władze zwróciły uwagę na politykę Zielonego Ładu i import towarów rolnych z Ukrainy. Zalała nas fala zboża technicznego, której nikt nie kontroluje

- powiedział nam jeden z rolników z powiatu nowotomyskiego. Jak dodał protest ten, jest nie tylko w interesie manifestujących rolników, a wszystkich, również konsumentów.

Wtorkową blokadę stolicy Wielkopolski już w piątek w mediach społecznościowych zapowiedziała zrzeszająca wielkopolskich rolników organizacja Rola Wielkopolski. Ta sama, która stała za niedawną akcją protestacyjną na alei Niepodległości w Poznaniu.

– 20 lutego o godzinie 8.00 zbieramy się w wyznaczonych punktach i blokujemy najważniejsze węzły komunikacyjne miasta Poznań. Nie możemy pozwolić aby rząd przymykał oko na import zboża i rzepaku z Ukrainy bez papierów oraz na to, żeby ci którzy to pokazują byli zastraszani i ścigani przez ukraińskie służby. W kwestii zielonego ładu też nie podjęto żadnych kroków, które by nas satysfakcjonowały! Tym samym ostrzegamy władze, że lekceważenia nas rolników sprawi, że protesty będą przybierały coraz bardziej agresywny charakter, czego zresztą mogliśmy być świadkami wczoraj w Wrocławiu

– czytamy we wpisie.