Sołtys z Niegolewa wystąpił w telewizyjnym show Polsatu

Kamil Kluczyński, bo o nim mowa, ma 37 lat. Zawodowo pracuje w wodociągach, społecznie od kilku lat piastuje funkcję sołtysa Niegolewa, a w wolnym czasie realizuje swoje pasje związane z wyczynowymi biegami. Kamil startuje między innymi w biegach serii Formoza Challenge.

Jest to jeden z najtrudniejszych w Polsce biegów survivalowych z przeszkodami, a także w innych podobnych zawodach. W tegorocznej Formozie Kamil będzie próbował stanąć na podium – podobnie, jak w 2021 roku – gdy zdobył drugie miejsce.

Ponadto zastanawia się nad utworzeniem w Niegolewie grupy podobnych mu sportowych pasjonatów i startach drużynowych w survivalowych zawodach, a przede wszystkim – walce o zwycięstwa.

Jeśli chodzi o sam program, to Kamil czuje lekki niedosyt:

- Plan był inny. Szczególnie mocno przygotowywałem się do zadań siłowych, a poległem przez błąd techniczny – mówi nam.

Tak niestety było. Kamil bez problemu pokonał pierwsze zadanie. Drugie także miało być formalnością. Polegało na rozpędzeniu się, skoczeniu na słup, który pod wpływem siły uderzenia przesuwa się. Po „przejechaniu” trzymając się wałka wyznaczonego odcinka ślizgu, Kamil miał zeskoczyć na platformę i podjąć kolejne wyzwanie.

Mimo głośnego dopingu 18-osobowej ekipy przyjaciół, sołtysowi Niegolewa zadania nie udało się pokonać. Niestety źle obliczył moment zeskoku z wałka, zaważyły ułamki sekund, po których było już za późno na reakcję. Kamil próbował się jeszcze ratować, by dostać się na platformę. To się jednak nie udało i 37-latek wpadł do wody kończąc swój udział w programie.

„Ninja Warrior” to zawody, które zapoczątkowano w Japonii. Zasady w kraju kwitnącej wiśni, jak i w Polsce są jednak takie same. W show, w każdym odcinku rywalizuje grupa osób, którzy muszą zaliczyć specjalny, wyjątkowy tor przeszkód – zarówno technicznych, jak i siłowych.