Przypomnijmy. W listopadzie na drodze pod Opalenicą doszło do tragicznego wypadku. Jadąca autem kobieta wpadła w poślizg i uderzyła w dwoje rowerzystów. Ojciec i jego 14-letnia córka zmarli w szpitalach.
- Pojechali do miasta tylko na chwilę. Córcia chciała zrobić sobie zdjęcie u fotografa, mieli też wpaść na zakupy i zaraz potem wracać do domu – płacze Anna Stachowska z Dąbrowy, która po śmierci męża została sama z dwójką dorastających, uczących się jeszcze dzieci.
Dom, w którym mieszkają jeszcze z rodziną starszej córki jest w bardzo złym stanie technicznym. Nie dość, że jest za mały to ma jeszcze nieszczelne okna, zapadający się sufit, w całym budynku czuć wilgoć. Na suficie wybrzuszenia, pęknięcia.
- Chcieliśmy z mężem naprawić ten sufit, chcieliśmy zrobić coś na wiosnę z dachem… Ale męża już nie ma… - pani Anna chowa twarz w dłoniach i znowu zaczyna płakać. Rodzina jest w dramatycznej sytuacji finansowej. Kobieta nie pracuje. Pomaga jak może Ośrodek Pomocy Społecznej w Kuślinie, po dramacie wspiera kobietę także gimnazjum w Opalenicy, do którego uczęszczała zmarła 14-latka.
Z ofertą pomocy odezwało się też wielu Czytelników. Po naszych apelach, sprawą zainteresowały się również inne media. Zgłosiła się firma Steico z Czarnkowa, która zaoferowała materiał na nowy dach. Niestety, na razie nic z tego nie będzie. Jej przedstawiciel w ubiegłym tygodniu odwiedził rodzinę z Dąbrowy.
- Dom tak naprawdę ledwo stoi. Kiedy rozpoczęlibyśmy prace na dachu, mogłaby się zawalić cała konstrukcja. To jeszcze mur pruski. Widać glinę – ocenił w czwartek na miejscu, w Dąbrowie, Marcin Zboroń z firmy Steico.
Wyjściem z sytuacji byłoby dokończenie, stojącego za domem, budynku gospodarczego. Jego budowę rozpoczął mąż pani Anny, ale – jak mówi kobieta – kiedy ma się dziewięcioro dzieci, zawsze grosza brakuje, zawsze są jakieś potrzeby.
Dokończenie budynku gospodarczego wydaje się w tej chwili najszybszym i najtańszym rozwiązaniem. Do tego potrzebne są jednak materiały budowlane i instalacyjne.
- Może ktoś się zgłosi, może ktoś nam pomoże… Nigdy nikogo nie prosiłam o pomoc. Jednak zmusza mnie teraz do tego sytuacja, w jakiej się znaleźliśmy – tłumaczy drżącym głosem pani Anna.
Osoby, które chciałyby wesprzeć rodzinę mogą kontaktować się z Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Kuślinie, telefon: 61 447 30 55
Dąbrowa. Dom grozi zawaleniem - komentujcie
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?