Powiat NT: Kto jest mordercą?

Natychmiast wezwał policjantów. Jak wówczas informowały lokalne media, było to ciało kobiety w przedziale wiekowym od 20 do 30 lat. Śmierć nastąpiła w wyniku ciosów w głowę. Zwłoki były w stanie rozkładu, nie znaleziono żadnych dokumentów. Śledczy ustalili, że była to blondynka, ubrana w krótki top oraz krótką mini spódniczkę. Wykluczono motyw rabunkowy bowiem przy kobiecie znaleziono zegarek, a także złotą biżuterię.
Jeszcze wtedy, w sierpniu, gdy odkryto ciało, nikt nie wiedział kim jest zmarła kobieta. Funkcjonariusze mieli jednak kilka typów, wśród wcześniej zaginionych osób, które w toku śledztwa udało się potwierdzić. Po pewnym czasie okazało się, że zmarła to młoda mieszkanka gminy Nowy Tomyśl - Estera P.

W trakcie prowadzenia czynności śledczym udało się zabezpieczyć wiele śladów. Niestety z powodu niewystarczających wówczas możliwości badawczych, nikomu nie udało się postawić w tej sprawie zarzutów, choć śledczy mieli wówczas kilka hipotez. Jedna z nich dotyczyła mieszkańca powiatu międzyrzeckiego. Dowody okazały się jednak wtedy niewystarczające, a mężczyzna miał mocne alibi na czas, w którym doszło do zabójstwa.

Informacje związane z oficjalnym wznowieniem śledztwa w tej sprawie rozwiewa jednak rzecznik Prokuratury Okręgowej:

- Na ten moment ani prokuratura w Wolsztynie, ani żadna inna nasza jednostka (w tym Wydział V Prokuratury Okręgowej - Śledczy - przyp. red.) nie prowadzi w tej sprawie czynności, to znaczy, że śledztwo nie zostało wznowione. Oczywiście nie wyklucza to prac operacyjnych, jakie w tej sprawie mogą być prowadzone przez policjantów. Sprawca tej zbrodni nie został wykryty, dlatego w każdej chwili można do śledztwa wrócić.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu przyznaje, że było kilku podejrzewanych o dokonanie zbrodni, jednak nikt nie otrzymał zarzutów.

- Śledztwo toczyło się w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie - poinformowała nas Magdalena Mazur - Prus.

Tamten mord wstrząsnął okolicą, jednak na razie sprawa pozostaje bez rozwiązania. Nie można wykluczyć jednak, że praca śledczych przyniesie w końcu wymierne efekty. Morderstwo przedawnia się w naszym kraju po 30 latach od momentu jego popełnienia. Od śmierci kobiety minęło 13 lat, a więc organy ścigania mają jeszcze 17 na wytypowanie i osądzenie winnego śmierci tej młodej dziewczyny.

A do przełomów w niewyjaśnionych sprawach już dochodziło. Takim najświeższym przykładem może być zatrzymanie w ubiegłym tygodniu byłego senatora Aleksandra G., który może mieć związek ze śmiercią dziennikarza „Gazety Poznańskiej” Jarosława Ziętary. Zatrzymanemu postawiono zarzut podżegania do zabójstwa. Sąd zdecydował o jego areszcie.