Nowy Tomyśl: Kiepsko z pozyskiwaniem unijnych funduszy. Sąsiedzi działają lepiej!

Wydawać by się mogło, że skoro zdecydowanie biedniejsza od Nowego Tomyśla gmina Lwówek, jest tak wysoko w rankingu klasyfikującym ponad 2200 samorządów, to stolica powiatu nowotomyskiego powinna być jeszcze wyżej. Tym bardziej, że rok rocznie ma zdecydowanie większe możliwości wydatkowania funduszy na inwestycje.

Liczby nie kłamią

Rzeczywistość okazuje się jednak inna. Otóż Główny Urząd Statystyczny podsumował lata 2014-2016, a dane, które w rankingu się znalazły dotyczą projektów realizowanych na terenie danej jednostki samorządu. Podane liczby odnoszą się do podpisanych umów o dofinansowanie projektów unijnych i uwzględniają tzw. koszty niekwalifikowane. Wyjaśniono, że dotyczy to funduszy ze środków Unii Europejskiej na lata 2014-2020 dostępnych w ramach krajowych programów operacyjnych, takich jak infrastruktura i środowisko, a także programów regionalnych, po które mogą sięgać beneficjenci na obszarze danego województwa. Zwrócono również uwagę na fakt, że w zestawieniu nie wzięto pod uwagę Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich (PROW) i Programu Operacyjnego RYBY.

Przeanalizowaliśmy raport. Okazało się, że gmina Nowy Tomyśl sklasyfikowana w nim została na 430 miejscu. Wskazano, że we wspomnianym czasie pozyskano w sumie nieco ponad 16,2 mln złotych. Kwota może wydawać się imponująca. Nie jest jednak taka, gdy spojrzy się na inne samorządy. Dla porównania - Grodzisk Wielkopolski sklasyfikowano na 169. miejscu. Samorząd pozyskał w sumie ponad 44,2 mln złotych. Nieco dalej jest często porównywany do Nowego Tomyśla Wolsztyn, bo na 267. miejscu z 28 milionami złotych.

W naszym powiecie w rankingu znalazły się też inne samorządy. Na 184. miejscu jest Opalenica, której władze pozyskały blisko 41 milionów złotych wsparcia na swoje zadania, Lwówek - 287. miejsce i 26,8 mln złotych, czy nawet wiejska gmina Kuślin - na 302. miejscu z 25 milionami złotych z unijnej kasy.

O skomentowanie sprawy poprosiliśmy nowotomyskie władze. Niestety burmistrz Włodzimierz Hibner przebywaw tej chwili w Chile. Jego zastępca Paweł Mordal spotkał się z nami, jednak w tej sprawie poprosił o przesłanie maila. Obiecał ustosunkować się do rankingu, który opublikował GUS. Maila wysłaliśmy w środę prosząc o odpowiedź następnego dnia. Niestety do piątkowego popołudnia, odpowiedź nie nadeszła. Zastępca burmistrza nie odbierał również naszego telefonu.

Skorzy do wyrażenia swoich opinii byli jednak nowotomyślanie. Jeden z zagadniętych mieszkańców powiedział nam:
- Wcale mnie nie dziwi tak słaba pozycja Nowego Tomyśla w tym rankingu. Dobrym przykładem jest Szkoła Podstawowa nr 3, gdzie robią termoizolacje sali sportowej za ogromną kwotę, bo chyba ponad 6 mln. Czytałem kiedyś wypowiedź posła z naszego terenu Jakuba Rutnickiego, który mówił że na takie prace ogłaszane są konkursy unijne, ale nasze władze jak widać z tego nie korzystają - nie krył swojego rozgoryczenia.

Do sprawy odniósł się opozycyjny przewodniczący rady Miejskiej - Marcin Brambor:

Dopiero 430. miejsce Nowego Tomyśla w rankingu sporządzonym na podstawie obiektywnych danych GUS świadczy o niskiej skuteczności burmistrza Włodzimierza Hibnera w pozyskiwaniu środków zewnętrznych. W rankingu tym znaczącą wyprzedzają nas sąsiednie gminy, tj. Grodzisk Wielkopolski, Wolsztyn a nawet te, które wchodzą w skład powiatu nowotomyskiego jak: Kuślin, Lwówek czy Opalenica.

Niestety z wielu programów gmina Nowy Tomyśl nie skorzystała, a mogła skorzystać. Np. z rządowego programu „Maluch”, w ramach którego były dofinansowania na rozwój infrastruktury przedszkolnej i żłobkowej - wyjaśnił nam.

Przewodniczący dodał również, że planowana przez władze modernizacja ulicy Piłsudskiego (z budżetu gminy) mogłaby się odbyć ze wsparciem zewnętrznych środków.