Uciążliwy smród w gminie Kuślin

Uciążliwy smród w gminie Kuślin pojawił się krótko po tym, jak w miejscowości Tomaszewo (między Kuślinem, a Głuponiami) produkcję rolną rozpoczęła firma BM Kobylin. Firma wyremontowała budynki po dawnej fermie i rozpoczęła hodowlę około 10 000 świń.

O ile smród z samej fermy nie był jakoś specjalnie odczuwalny, o tyle od kilku tygodni fetor wywożonej na pola gnojowicy spędzał sen z powiek mieszkańcom.

- Tu się nie da żyć. To jakiś skandal. Nie można wywiesić prania, nie można otworzyć okna. Śmierdzi tak mocno, że można dostać zawrotów głowy. W aptece od jakiegoś czasu przychodzący klienci tylko o tym mówią - powiedziała nam Milada Biskupska, mieszkanka Kuślina, właścicielka apteki. - Wiem, że zbierane są podpisy przeciw tym uciążliwościom. Takie listy wyłożę u mnie w aptece - dodaje.

Podobnego zdania są inni mieszkańcy. Wielu w mniej wyważony sposób wyraża się o uciążliwościach.

- Panie, jak mamy tu funkcjonować? Lato, upały i ten fetor. Gnojowica wylewana na pola, zaraz będzie wsiąkać ten syf i przedostawać się do wód gruntowych. Ten smród jest uciążliwy - mówią poirytowani.

Sprawą zajmie się prokuratura?

W Urzędzie Gminy w Kuślinie dowiedzieliśmy się, że firma dotychczas nie przedstawiła żadnych dokumentów w związku z rozpoczęciem działalności, mimo że gmina o takie wystąpiła.

- Głównym źródłem odoru stanowiącego uciążliwość dla mieszkańców jest stosowanie gnojowicy na polach, szczególnie jeżeli robi się to nieumiejętnie, wbrew kodeksowi dobrych praktyk rolniczych - mówi wójt Jerzy Dziamski. - Według naszej wiedzy BM Kobylin poza tym, że jest właścicielem fermy trzody nie posiada własnych gruntów rolnych na terenie gminy Kuślin, na których mógłby stosować gnojowicę. Gnojowica z fermy trafia więc na pola innych właścicieli nielegalnie, bowiem żaden z właścicieli gruntów rolnych z naszej gminy nie przedłożył w Urzędzie Gminy Kuślin planu nawożenia gruntów zaopiniowanego przez Stację Rolniczo-Chemiczną wraz z pisemną umową na odbiór gnojowicy z jakiejkolwiek fermy. Reasumując, gnojowica z fermy nie powinna trafiać na pola w gminie Kuślin. W związku z powyższym zwróciłem się do Prokuratury Rejonowej w Nowym Tomyślu o zbadanie czy działalność firmy nie narusza obowiązujących przepisów prawa - powiedział nam wójt Jerzy Dziamski.

W sprawę angażuje się również Stowarzyszenie „Zdrowe Środowisko Kuślin”.

- Dotychczasowa produkcja była proporcjonalna do środowiska, teraz jest wielokrotnie wyższa. Od kilku tygodni kilkunastotysięczno litrowe beczki wywożą gnojowicę na pola. Teraz przy upałach jest to szczególnie uciążliwe. Na pewno nie zignorujemy tej sprawy i będziemy działać. Zastanawia nas, czy ktoś monitoruje ile tej gnojowicy jest wylewane na metr kwadratowy? Jaki jest sposób wylewania jej do gleby - zastanawia się prezes Stowarzyszenia Marian Raczkowiak.

Udało nam się skontaktować z przedstawicielem firmy BM Kobylin. W rozmowie telefonicznej Ireneusz Szmajdziński powiedział nam, że firma posiada stosowne pozwolenia na prowadzenie takiej działalności. Dodał, że gnojowica może być wywożona od 1 marca do 30 listopada i że wszystko odbywa się zgodnie z prawem.